Skip to content

Wielki Post

Wielki post, Czterdziesiątnica

„Jak przekarmione ptaki nie mogą wysoko latać, tak i ludzie dogadzający własnemu ciału, nie mogą wejść do Nieba”. (Godny Efrem Syryjczyk)

Co oznacza Wielki post? Wielki post – to napominanie wszystkim ludziom o trudzeniu się Jezusa Chrystusa, który pościł się 40 dni i czterdzieści nocy w pustyni, aby wykupić grzechy ludzkie. Zakończenie Wielkiego postu zbiega się ze zdradą Jezusa Chrystusa przez Judasza, ukrzyżowaniem Syna Bożego na Krzyżu i za tym idącym Zmartwychwstaniem w światły dzień Paschy.

Wielki post został dany ludziom, dlatego, aby oni zastanowili się nad swoimi grzechami, oczyścili się z pomysłów poprzez fizyczne oczyszczenie – specjalne jedzenie w Wielkim poście, które wyklucza spożywanie jedzenia z postaci mięsa, ryby, jajek, mleka, śmietany, masła, a także jedzenia, w którym znajdują się te produkty (majonez, torty i inne). W Wielkim poście w wyznaczone dni nie wolno nawet korzystać z oleju roślinnego.

Wielki post powinien być ukierunkowany przede wszystkim na duchowe oczyszczenie się za pośrednictwem fizycznego powstrzymywania się. Pomimo prawidłowego wypełniania postu w Wielkim poście, ślubów według cerkiewnych kanonów, nie dopuszcza się, obrządku błogosławieństwa na pożycie małżeńskie w Wielkim poście – nie udziela się.

Dzięki Wielkiemu postowi Pan Bóg daje każdemu człowiekowi możliwość pokuty za swoje grzechy i wykupienia ich na ziemi, na wzgląd za postępującym odnalezieniem Królestwa Niebieskiego. Wielki post powinien zbliżać każdego z nas do Boga, i do tego lepszego, co znajduje się w naszych duszach. Ludzie powinni według możliwości wybawiać się o męczących ich pasji, wybawiać się od dbałości życiowych i materialnych dobrodziejstw, cielesnych żądz, złych przyzwyczajeń – palenia tytoniu, spożywania alkoholu, przekleństw, nienawiści, zawiści, zła.

Zwolnienia w przestrzeganiu porządku jedzenia w Wielkim poście dotyczą jedynie starszych, kobiet w ciąży, podróżujących, słabych i chorych ludzi.

Jaki jest główny cel postu?

Główny cel postu – to oczyszczenie duszy człowieczej od grzechów, od namiętności i duchowe przygotowanie do spotkania wielkiego święta Paschy. Post oprócz zewnętrznego – fizycznego powstrzymywania się od jedzenia, ma również swoją i wewnętrzną stronę.

Do postu „pchnie” nas nasza wiara. A wiara, według słów apostoła Jakuba, jest martwa, kiedy jest pozbawiona uczynków chrześcijańskiego miłosierdzia.

Duchowa istota postu była wyrażona w słowach proroka Izajasza, który mówił:

„Oddaj głodnemu duszę Twoją”(Iz.58, 10).

Słowa te odnoszą się do tego, aby odziać nagiego, nakarmić głodnego, podzielić swój chleb z bliźnimi. Post – to czas, kiedy my powinniśmy zapomnieć o sobie, nauczyć się ofiarować siebie dla innych. Czas Wielkiego postu wyznaczono dla nas po to, abyśmy przeglądnęli nasze życie mianowicie w tej perspektywie. A to już o wiele ważniejsze i trudniejsze, niż po prostu powstrzymywanie się od wyznaczonego jedzenia.

Podczas Wielkiego postu można, na przykład, złożyć obietnicę nikogo nie osądzać, z nikim nie kłócić się, i nikogo nie zasmucać. Jeżeli jeszcze i do tego będziemy mogli w dni Wielkiego postu nie gniewać się, to będzie to drogocenne i dla Boga, i dla każdego z nas, niż powstrzymywanie się od tego lub innego jedzenia. Przecież Pan powiedział:

„Nie to, co wchodzi do ust, czyni człowieka nieczystym, ale co z ust wychodzi”(Mt.15, 11).

Ważne jest, aby częściej czytać Świętą Ewangelię i świętą ojcową literaturę, przecież w nich odzwierciedlona jest nauka i wielowiekowe doświadczenie zbawienia i drogi, które do niego prowadzą. W pierwsze cztery dni postu wieczorami, kiedy czyta się Kanon Pokutny godnego Andrzeja z Krety i w Tygodniu Męk Chrystusa, poczynając od Wielkiego Czwartku, obowiązkowo do świątyni należy przychodzić każdego dnia. Obowiązkowo należy również uczęszczać do świątyni w soboty i niedziele, a także w świąteczne dni. Głównym duchowym zadaniem Wielkiego postu – nakłonić ludzi do pokuty za uczynione grzechy, zwrócić się do Boga z prośbą o przebaczenie, dlatego też w Wielkim poście należy obowiązkowo wyspowiadać się u swojego duchowego ojca.

Z roku na rok przyzwyczailiśmy się chronić post jedynie zewnętrznie, formalnie, często sprowadzając go do przestrzegania jedynie diety, nie dokładając modlitwy i nie wgłębiając się w poznanie swojej drogi do Chrystusa, w poznanie tej tajemnicy, która objawia się nam w tym czasie. Do każdego z nas zbliża się Chrystus, dlatego wyznajemy jeszcze raz, że najgorsze ze wszystkiego, co może być z nami, to – niezmienność, to zewnętrzne formalne przestrzeganie postu. Postarajmy się od samego początku pogłębiać nasz post, zbliżać się do Chrystusa nie tylko poprzez czytanie Świętego Pisma, nie tylko poprzez czytanie Psałterza i modlitw (to nasz obowiązek) ale również większym chodzeniem do świątyni (to istotne i niezbędne), a w głównej mierze zbliżeniem się do ważnego, co jest w Chrystusie – Jego miłości. Połączeniu się z Jego cierpieniami i losowi każdego żywego człowieka, aby tajemnica Chrystusowego Zrodzenia stanowiła w dniach postu nasze żywe poznanie.

Przygotowanie do Wielkiego postu.

Przygotowanie do Wielkiego postu rozpoczyna się po święcie Objawienia Pańskiego (Chrztu Pańskiego) odpowiednio do historycznego wspominania o czterdziestodniowym poście Samego Jezusa Chrystusa. Na wspomnienie tego faktu została i ustanowiona Czterdziesiątnica. Święta Cerkiew dosyć wcześnie zaczyna przygotowywać wierzących do Wielkiego postu, jak do zbawiennego czasu duchowego oczyszczenia. To oczyszczenie możliwe jest przy udziale oswobodzenia się: od grzechów, żądz, grzesznych przyzwyczajeń, zmiany życia – myśli, uczuć i postępków – i idealnego odnowienia się i odrodzenia duchowego.

A takie odrodzenie się potrzebuje długiego i serdecznego trudu, do którego należy siebie nieodłącznie przykładać. I bez pomocy Bożej taki trud nie jest możliwy do wykonania. Dlatego obowiązkowo należy serdecznie i dużo modlić się, aby pobudzić, kochające grzech, serce do pokuty, aby mieć głęboki żal za swoje grzechy, bez którego nie może być prawdziwej pokuty. Dlatego też dużo wcześniej niż Wielki post, Cerkiew Chrystusowa przygotowuje nas do tego ważnego wydarzenia.

Przez trzy tygodnie poprzedzające Wielki post, w niedzielne dni nabożeństwa odprawiane są po księgach „Szestodniew” („Sześć dni”), jak również po „Postnej Triodzi”, gdzie w śpiewach i kanonach wierzący przywoływani są do pokuty. W okresie przygotowywania się do Wielkiego postu Święta Cerkiew przyucza nas stopniowo do powstrzymywania się.

Tydzień bezpościa („Spłosznaja”), tydzień zmarłych („Piestraja”), post środy i piątku, a potem na „Seropustnym” tygodniu („Syrnaja”) zakazuje się spożywać jedzenia z mięsem. Takie przygotowanie do Wielkiego postu jest, bezspornie, starym kanonem Cerkwi. W swoich kazaniach znakomici nauczyciele mówią o przygotowaniu do Świętej Czterdziesiątnicy – święty Bazyli Wielki, Jan Złotousty, Cyryl z Aleksandrii.

Tydzień o celniku i faryzeuszu. Święta Cerkiew przedkłada nam prawdziwy fundament i początek pokuty – pokorę, a z drugiej strony pokazuje główną przeszkodę pokuty – pychę, gorliwość.

„Wywyższaniem się gubi się wszelkie dobro, pokorą niszczy się wszelkie zło”

W nabożeństwach tego tygodnia, w pieśniach i „tropariach” kanonu osądza się gorliwość faryzeusza i wychwala się pokorę celnika, przywołuje się każdego, aby być pokornym, znać swoją niegodność przed Bogiem, osądzić siebie jak grzesznika i czynić modlitwę, jak celnik:

„Boże, miłościwy bądź mi grzesznikowi”.

Następny tydzień – Tydzień o synu marnotrawnym – nazwa ta pochodzi od Ewangelii, która jest czytana w tym tygodniu. On pobudza do pokuty tych, którzy nie chcą odwrócić się od grzechów, – wyobrażona jest biedna natura człowieka, który oddalił się od Boga.

Dla zachęty tych, którzy mają wiele grzechów i tracą nadzieję, przedstawia się obraz pokuty marnotrawnego syna i niekończącego się miłosierdzia Niebieskiego Ojca, Który przyjmie każdego pokutującego grzesznika.

W ewangelskim przykazaniu o synu marnotrawnym odkrywa się nam obraz tego, do jakiego skrajnego stopnia może doprowadzić żądza ciała nad duchem, ziemskie uczucie nad duchowymi pomysłami duszy, w jaką niekończącą się głębinę grzechu może wpaść człowiek, który oddaje się grzesznym i cielesnym żądzom, oddający się nieograniczonym pragnieniom.

Prawdziwa radość może być jedynie w jedności z Bogiem, w wypełnianiu ewangelskich nauk, a oddalanie się od nich doprowadza nas do różnych bied i nieszczęść. Jest jednak wyjście z tej sytuacji – to powrót do Niebieskiego Ojca przez pokutę, jeżeli grzesznik nie doszedł jeszcze do skrajnych przypadków, uporu i utraty nadziei i nie wpadł ostatecznie we władzę diabła.

Jak widać z przypowieści, Bóg nie pozostawia człowieka nawet wtedy, kiedy ten podąża za ziemskim bogactwem, za ziemskimi pragnieniami, naprowadzając na siebie obowiązki i cierpienia, nie widząc pod sobą przepaści, do której powoli przysuwa go ta chęć posiadania bogactwa.

Na różny sposób przywołuje Pan grzeszników do pokuty: głosem zakazu i zastraszania, głosem miłosierdzia i miłości; to zmiękczając serce człowieka dobrymi uczynkami, to posyłając biedy i nieszczęścia; to pobudzając sumienie spotkaniami i wydarzeniami. Potrząsając grzesznika nadzwyczajnymi wydarzeniami w życiu, potrząsając całą jego naturę, kiedy człowiek staje się trzeźwy od grzechu, u niego rodzi się strach Boży.

Pracujący dla grzechu wzywa do Boga: „Od Twoich przykazań oddaliłem się”, „Złym demonom stałem się posłuszny”, „Wszelkiej bezwstydności się wypełniłem”, „Do słodkości cielesnej się skłoniłem bezwstydnie”, „Bądź szczodry mi, Zbawicielu, ja który zwracam się do Twojej szczodrości”.

Jakby pewien duchowy krzyk przywołuje grzesznika obudzić się od duchowego snu, wypytać swoje sumienie i postawić je przed sprawiedliwym sądem Bożym. Tak, że przy udziale prawdziwej pokory (celnik i faryzeusz) i serdecznej pokuty (marnotrawny syn) możliwe jest przebaczenie od Boga samych ciężkich grzechów.

Tydzień zmarłych („Mięsopustny”). W sobotę mięsopustną, przed wspominaniem o Strasznym sądzie, Święta Cerkiew modli się za zmarłych, aby podać im lekkość w zagrobowym życiu, aby i oni razem z nami stanęli po prawicy Sędzi; modli się o tych, którzy zmarli nagle w obcych stronach, w morzu, w górach, w przepaściach, zmarli od głodu, na wojnie, w pieczarach, zmarli z zimna i o wszystkich, po których nie było odprawione nabożeństwo pogrzebu.

Tydzień mięsopustny o Strasznym Sądzie. W ten tydzień czyta się ewangelską przypowieść o ostatecznym Strasznym Sądzie żywych i umarłych. To mocniejsze pobudzanie do pokuty grzeszników. Bóg miłosierny, ale On sprawiedliwy Sędzia, Który da każdemu według jego uczynków.

Grzesznicy nie powinni czynić zło powołując się na cierpienie Boga. Wspominając o Strasznym Sądzie, „gdzie niekończące się cierpienie”, „gdzie trzęsienie się i strach do nieopisania”, „gdzie głębina duszy”, Cerkiew przywołuje nas do pokuty i naprawy, dopóty jest jeszcze czas na to. Przede wszystkim przywołuje nas do miłości i miłosierdzia, „głodnych nakarmić”, „pragnących napoić”, „biednych wprowadzić i w więzieniach odwiedzić” (Ewangelia w tydzień Mięsopustny).

Tydzień Seropustny. Stopniowo doprowadzając wierzących do trudu postu, Cerkiew zakazuje spożywać mięsne potrawy i zezwala jedynie w tym tygodniu na spożywanie mleka i ryby. Nabożeństwo Seropustnego Tygodnia napomina o Świętej Czterdziesiątnicy. Tak właśnie Cerkiew stopniowo prowadzi nas do Wielkiego postu – i cieleśnie, i duchowo. Znaczące nabożeństwa odprawiane jest w środę i piątek – podobne do wielkopostnych, z ziemnymi pokłonami i modlitwą świętego Efrema Syryjczyka. Z żalem należy stwierdzić, że ten tydzień u większości ludzi staje się tygodniem obżarstwa, tygodniem uciech i zabaw, co sprzeciwia się kanonom Świętej Cerkwi.

Sobota Seropustna. Wspomina się wszystkich świętych, w poście „uświęconych światło” i godnie żyjących. Jak przed wojskiem, już stojących w zbroi, mówią o zasługach odważnych mężów, tak i ukazuje się na świętych, uświęconych w poście, którzy osiągnęli wieczne życie. Tydzień Seropustny. W tą niedzielę Święta Cerkiew przywołuje nam obraz wygnania prarodziców z raju, za nieposłuszeństwo i brak powstrzymywania się. Przykład prarodziców pokazuje nam cały ciężar grzechu, jego zgubne następstwa i naucza uciekać od niepowstrzymywania się – jako początku i źródła grzechów. „Wziąwszy całą broń Krzyża, wrogowi sprzeciwimy się, a za ścianę nie do ruszenia mamy wiarę, a za szczyt modlitwę i szlak miłości, w miejsce miecza post, który odcina od serca wszelkie zło”.

W ewangelskich i apostolskich czytaniach przedstawia się nam nastawienie przed początkiem postu: post powinien rozpoczynać się przebaczeniem ludziom ich grzechów i odrzuceniem uczynków ciemności. Pierwszym stanem pojednania się z Bogiem jest przebaczenie bliźnim ich przewinień wobec nas i pojednanie się ze wszystkimi. Stąd właśnie bierze się zwyczaj prosić o przebaczenie przyjaciel u przyjaciela, dlatego też dzień tego tygodnia zwany jest niedzielą Przebaczenia.

Przebaczać innym my powinniśmy nie tylko słowami, ale od czystego serca, aby swoim pamiętaniem zła nie odwrócić miecza przeciwko sobie. Jeśli ukochamy krzywdzącego nas, to zło obróci się na głowę jego samego, i on będzie cierpiał (Jan Złotousty).

Święta Czterdziesiątnica.

Od starych czasów ustanowiony jest post Świętej Czterdziesiątnicy, podążając za przykładami czterdziestodniowego postu Mojżesza (Wyj.34), Eliasza (3 Król.19), a w głównej mierze – przykład Jezusa Chrystusa, który odbył czterdziestodniowy post na pustyni.

Wielki post po Chrzcie przyrównywano do czasu krzyżowego cierpienia Zbawiciela, aby godnie przygotować siebie do tego ważnego wydarzenia. Do Wielkiego postu należy też Tydzień Męk Chrystusa. Na starych pomnikach można dostrzec uwagi dotyczące Wielkiego postu

– „Czterdziesiątnicy nie zaniedbywajcie” (Święty Ignacy Boga Noszący, I wiek).

Święty Bazyli Wielki i Grzegorz z Nysy potwierdzają, że post Świętej Czterdziesiątnicy za ich czasu obowiązywał wszystkich (IV wiek).

Wielki post obowiązkowy jest dla każdego chrześcijanina i nieprzestrzeganie go grozi strasznymi konsekwencjami. O tym mówi 69 prawidło Świętych Apostołów. Post Czterdziesiątnicy jest prawem apostolskim, o tym też mówi błogosławiony Hieronim i Cyryl z Aleksandrii. Od IV wieku we wschodnich cerkwiach umocnił twardy porządek chronienia Wielkiego postu, który rozpoczynał się od poniedziałku po Seropustnej niedzieli i trwał do Wielkiej soboty włącznie.

Godny Doroteusz pisze:

„Bóg dał te święte dni (Czterdziesiątnicę) dlatego, że kto postara się z uwagą i mądrą pokorą zadbać o siebie i pokajać się za swoje grzechy, on oczyści się od grzechów, które uczynił w przeciągu całego roku, i wtedy dusza jego oswobodzi się od ciężaru, i… on oczyszczony dotrwa świętego dnia Zmartwychwstania, i bez sądu przyjmie święty sakrament, stając się poprzez pokutę nowym człowiekiem”

Nabożeństwa Świętej Czterdziesiątnicy pobudzają nas do postu i pokuty, z drugiej strony – ukazują przedstawienie duszy, pokutującej za swoje grzechy. Dlatego Święta Cerkiew odrzuca wszelkie radowanie się, świętowanie, podczas Wielkiego postu. Prawie nie ma śpiewów (tylko pokutne śpiewy), pieśni oddają się pod czytania. W inne dni nawet nie czyta się samej głównej księgi – Ewangelii Chrystusowej. Czyta dużo się starotestamentowych ksiąg, w pierwszej kolejności i najwięcej ze wszystkich ksiąg czyta się Psałterz, gdzie w psalmach budzi się pokutny i modlitewny duch. Psałterz czyta się dwa razy w tygodniu, to jest 300 psalmów, chociaż w normalne tygodnie cerkiewnego roku my powinniśmy czytać 150 psalmów na tydzień. Czyta się też księgę Izajasza, gdzie w groźnych słowach przestrzega się żyjących nieczysto, bez żadnego prawa Bożego, i podaje się dające nadzieję słowa proroka pokutującym. Czyta się też wybrane fragmenty z Księgi Rodzaju (Stworzenia), w których opisuje się stworzenie pierwszych ludzi i wyobrażone są jak straszne objawienia gniewu na złocześciwców, tak i miłość Jego do sprawiedliwych. Czyta się też pouczające fragmenty z Księgi Przykazań, gdzie Mądrość Boża przywołuje nas do prawdziwego uświęcania się i niebieskiej mądrości.

We wszystkich cerkiewnych nabożeństwach, oprócz sobót i niedziel, czyta się pokutna modlitwę świętego Efrema Syryjczyka, w której mówi się o podstawowych grzesznych rzeczach, aby Pan nie dopuścił do nas ducha rozpaczy, zwątpienia, lenistwa, kochania bogactwa i pustosłowia, a darował nam ducha rozwagi, pokornej mądrości, pokory, cierpienia i miłości. Czyta się też modlitwę dobrze rozumnego złoczyńcy:

„Wspomnij mnie, Panie, kiedy przyjdziesz do Królestwa Swojego” Czytanie Godzin z mszy „Czasy” 3, 6, 9 łączy się z „Wieczernikiem”, pokazując nam godny czas na spożycie posiłku.

Wszystkie nabożeństwa wielkopostne odprawia się ze spokojem i cichością, w głównej mierze wszystkie śpiewy zastępowane są czytaniami, rzadko słychać pokutne śpiewy. To wszystko dlatego, aby wierny poznał swoją grzeszność, zrodził w sobie pokutnego ducha, oczyścił siebie od grzesznych żądz przez pokutę, godnie „przeprowadzając dla ducha korzystną Czterdziesiątnicę”, móc przywitać z czystym sumieniem Tydzień Cierpień Chrystusowych i Światłe Jego Zmartwychwstanie.

Pierwszy Tydzień Wielkiego postu. Pierwszy tydzień – to najbardziej srogi czas w odniesieniu się do powstrzymywania od jedzenia, jak i do wzmożonej ilości modlitw. Rozpoczynając od poniedziałku, a kończąc na środzie nie wskazane jest, aby spożywać jakiekolwiek jedzenie, a nawet Cerkiew nakazuje powstrzymywać się w tych dniach wody, dopiero w środę wieczorem po „Wieczerniku” dopuszcza się posiłek według reguły postnej.

W całym pierwszym tygodniu Wielkiego postu w naszych świątyniach odprawia się wielkopostne nabożeństwa, cały pełny krąg nabożeństw dobowych – tak, jak modlono się kiedyś w monasterach. Msza „Połunoszcznica” („Północ”), jutrznia z pierwszą godziną; msza „Godziny” łączy się z „Wieczernikiem” – wszystkie te msze odprawia się wczesnym porankiem, a wieczorem odprawia się „Wielki Powieczernik” z kanonem Andrzeja z Krety, rozdzielonym na 4 części i następnie Prawidło monasterskie. Podczas tych długich modlitw na jakiś czas uciekamy od tego świata i zagłębiamy się w modlitwie. W słowach modlitw księgi „Postnej Triodzi” Święta Cerkiew przywołuje nas do powstrzymywania się, do poszczenia się „postem godnym” dla Pana, do poszczenia się nie tylko cieleśnie, ale również i duchowo.

Cerkiew Chrystusowa w swoich śpiewach i czytaniach wyjaśnia nam zamysł prawdziwego postu:

„Prawdziwy post jest odrzuceniem złego, powstrzymywaniem języka, odrzuceniem gniewu, odłączeniem żądz człowieczych, unikaniem plotek i złych słów, odrzucaniem kłamstwa i bluźnierstwa: osądzeniem tych rzeczy, a wtedy dopiero osiąga się prawdziwy i godny post przed Panem.”

Na „Wielkim Powieczerniku” czyta się kanon Andrzeja z Krety, którego nazywa się „wielkim”, jak świadkują o tym księgi Świętego Pisma kanon ten odnosi się do pokutującej duszy i zawiera w sobie dużą ilość „troparionów” (wierszy), niż inne kanony. W kanonie znajduje się około 250 „troparionów”, natomiast w normalnym kanonie jest ich około 30.

W sobotę pierwszego tygodnia Wielkiego postu wspomina się świętego męczennika Teodora z Tyronu – wielkiego świętego w męczennikach, cierpiętnika przeświatłego, znamienitego i wsze chwalebnego w cudach.

Pierwsza niedziela. W ten niedzielny dzień wspomina się zwycięstwo Prawosławia nad herezjami i dlatego dzień ten nazywa się „Niedzielą Prawosławia”. Według tłumaczenia z księgi „Sinoksar”, w ten dzień świętuje się „odrodzenie czci świętych i czczonych ikon”. To wydarzenie miało miejsce w połowie IX wieku przy bizantyjskim cesarzu Michale i błogosławionej cesarzowej Teodorze, i przy świętym Metodym, patriarsze Konstantynopolitańskim. Święto to ustanowiono z powodu końcowego zwycięstwa Świętej Cerkwi nad ikonoklastami (przeciwnikami czczenia ikon). W śpiewach tego dnia Święta Cerkiew wychwala i czci święte ikony, a także tych, kto zginął za czczenie świętych ikon. Pośród nich znajdują się godni, wyznawcy i męczennicy. W ten dzień reguła cerkiewna nakazuje czcić i kłaniać się świętym ikonom:

„Na ścianach, na deskach, na świętych naczyniach, napisanych świętych obrazów Chrystusa, i Przenajświętszej, i wszystkich świętych, z cześcią pokłońmy się, odrzucając złą i źle sławiących wiarę”.

Tak jak i Święta Cerkiew do dnia zwycięstwa na ikonoklazmem, w walce z różnymi herezjami ostatecznie wyjaśniła i zapisała w prawidłach siedmiu Powszechnych soborów chrześcijańskie nauki, tak i teraz świętowane wydarzenie nie zostało nazwane „świętem czczenia ikon”, a Zwycięstwem Prawosławia. Nabożeństwo czczenia Zwycięstwa Prawosławia przeszło razem z chrześcijaństwem do Rosyjskiej Cerkwi z Bizancjum.

Na drugą niedzielę postu kanon z księgi „Triodź” napomina nam stan człowieka z ewangelskiej przypowieści o synu marnotrawnym:

„Źle osądzony zostałem, dogadzając sobie jak świnia, smakiem grzechu, bądź szczodry dla mnie, Zbawicielu, poprzez miłosierdzie Swoje (pieśń pierwsza kanonu),

„Nie unikaj mnie, Panie, Panie, ja który zwracam się zawstydzonym głosem, zgrzeszyłem przed Tobą wybaw mnie, mnie który biegnie do miłości Twojej” (pieśń dziewiąta kanonu).

W trzecim tygodniu wychwala się Święty Krzyż. Wynoszony on jest na środek świątyni dla oddania pokłonu i następny tydzień nazywa się „Krzyżopokłonnym”. Według cerkiewnej reguły Krzyżowi oddaje się pokłon na niedzielnej „Jutrzni”, a także w poniedziałek, środę i piątek – tam, gdzie odprawia się codzienne nabożeństwa.

W śpiewach „Krzyżopokłonnego” tygodnia porównuje się Pański Krzyż do rajskiego drzewa życia i do drzewa, które osłodziło wody Mary, a także do liściastego drzewa, które daje cień, gdzie odpoczywają wędrowcy, prowadzeni do Obiecanej ziemi wiecznego udziału. Krzyż daje się dla duchowego umocnienia. Nic nie może tak pocieszyć i umocnić smutnego i osłabionego duchem, jak niekończąca się miłość Zbawiciela, który oddał Siebie na trud krzyżowego cierpienia. Ewangelia napomina, aby każdy z nas niósł swój krzyż, idąc za Chrystusem. Święty Krzyż jak główny i święty symbol naszej wiary, który napomina nam o cierpieniu naszego Zbawiciela, daje nam wszystkim świetny przykład dla wierzących, aby kontynuować trud powstrzymywania się i wznosić modlitwy w dniach Świętej Czterdziesiątnicy.

W nabożeństwach czwartego tygodnia pokazuje się nam przykład postnego życia godnego mnicha Joanna Lestwicznika (Klimaka), który swoimi trudami „odnowił twardość duszy i wzniósł się na wysokości dobrze czyniących”, który był twórcą księgi „Drabina” („Liestwica”). Jak pisze sam godny ojciec mnich Jan o swojej księdze,

„Uczyniłem ja drabinę wznoszenia się od ziemskiego do niebieskiego, na wzgląd osiągnięcia 30 roku życia, jak Zbawiciel, zauważalnie uczyniłem drabinę z 30 stopni, dzięki której, osiągnąwszy wiek Pana, staniemy się sprawiedliwymi i uchronionymi od zguby”

Księga „Liestwica” proponuje nam: po pierwsze, oczyszczenie się od grzechów, wykorzenienie złych obyczajów i przyzwyczajeń w starym człowieku, a po drugie, – odrodzenie w człowieku obrazu Bożego.

W czytaniach Ewangelii i Apostoła tego tygodnia pokazuje się nam, że poprzez post i modlitwę przezwyciężamy wroga duchownego zbawienia człowieka i obrazuje się to zwycięstwo w cierpieniach, śmierci i zmartwychwstaniu Chrystusa, a także napomina się dla nas o niezmienności woli Bożej o zbawieniu człowieka. W pieśniach tego tygodnia dusza pokutującego grzesznika podobna jest do człowieka, który wpadł w ręce rozbójników, został pobity, a obok niego przechodzą obojętnie kapłan i lewita, nie okazując pomocy. Tym, pokazuje się dla nas, że dusza winna zwracać się do Pana z modlitwą, a on oczyści nam rany grzechu.

Czwarta niedziela tygodnia. W wigilię czwartku, w środę wieczorem, odprawia się nabożeństwo „Maryjne stanie” („Marijno stojanije”) i czyta się jeden raz w roku cały wielki kanon świętego Andrzeja z Krety. Czyta się też „Trzy Pieśni” („Tripieśniec”), błogosławieństwa i czyta się żywot godnej Marii „na dwie części”. Wielki post zbliża się ku końcowi, i aby wierzący obudzili się od duchowego lenistwa, daje się wiernym ten właśnie wielki kanon. Cerkiewna reguła nakazuje wielki kanon czytać i śpiewać powoli i ze „skruszonym sercem i głosem, czyniąc na każdym wierszu „tropariona” po trzy pokłony do ziemi. Kanon ten ze względu na swój skład jest bardzo piękny i chwytający za serce, jego budowa i skład obejmuje Stary Testament i objawia przed wierzącymi wydarzenia Nowego Testamentu, proponując pokutującej duszy obrócenie się do Boga w pokutnej modlitwie. Jak powiedziane jest w księdze „Sinoksar” kanon ten jest

„Tak szeroki i słodki w słowach, że samą zatwardziałą duszę potrafi zmiękczyć i skłonić do trudzenia się przed Bogiem, jeżeli tylko ze skruszonym sercem i uwagą śpiewa się”.

Sobota piątego tygodnia. Nabożeństwo „Chwały Przenajświętszej Bogorodzicy”. AKATYST – hymny śpiewane na stojąco – w cześć Bogorodzicy zostały ustanowione i należy je odprawiać na wspomnienie trzykrotnego wybawienia królującego miasta Konstantynopola ot najazdu wrogów, przez Najświętszą Bogorodzicę. Z dziękczynieniem za otrzymane wybawienie od wrogów Święta Cerkiew łączy również modlitwy do Przenajświętszej Bogorodzicy o oswobodzenie i nas od wszelkiego nieszczęścia i wrogości.

Piąta niedziela postu. Święta Cerkiew kontynuuje przywoływanie nas do znoszenia trudów postnych, bez żadnego lenistwa, – połowa naszych trudów jest już za nami i niedaleko dostrzegamy ich koniec.

„Dobrnęliśmy do połowy tego świętego postu… daj nam, abyśmy byli godni pokłonić się Chrystusowi Bogu naszemu i jego boskim cierpieniom, przywitać i straszne, i święte Jego Zmartwychwstanie”

Niedzielna Ewangelia zwiastuje nam o zbliżającym się czasie Tygodnia Cierpień Chrystusowych. W apostolskim czytaniu otwierają się nam zbawienne działania krzyżowej ofiary Zbawiciela. W tą niedzielę wychwala się godną Marię Egipcjankę, w życiu której mają miejsce dwie różne skrajności: głębina jej grzesznego upadku i wyższość jej dobrego, dziękczynnego podniesienia się z upadku. To jest dla nas przykład tego, że prawdziwa pokuta oczyszcza same ciężkie grzechy i może doprowadzić pokutującego grzesznika na wysokości duchowej doskonałości.

Szósty tydzień. W „Trzech pieśniach” tego tygodnia objawia się nam ewangelska przypowieść o bogatym i Łazarzu, napominająca nam, abyśmy poszcząc się cieleśnie, pościć się również i duchowo, uleczając cierpienia innych, a ci, którzy cierpią, na przykładzie Łazarza, otrzymają udział w mieszkaniach raju. W tym tygodniu napomina się również o zbliżających dniach Tygodnia Cierpień. Razem z tym Święta Cerkiew przywołuje nas, abyśmy wznosili przedświąteczne śpiewy z kwiatami Chrystusowi, idącemu zmartwychwstać od grobu Łazarza:

„Raduj się, Betanio, ojczyzno Łazarza, raduj się… Marto i Mario… Z rana Chrystus przychodzi, ożywić zmarłego brata.”

W piątek szóstego tygodnia kończy się okres Świętej Czterdziesiątnicy i kończą się czytania z księgi „Triodź postna”, według której były odprawiane wielkopostne nabożeństwa.

O Wielkim Tygodniu, zwanym Tygodniem Cierpień.

Tygodniem Cierpień nazywa się ostatni tydzień przed Paschą, poświęconym wspomnieniu o ostatnich dniach ziemskiego życia Zbawiciela, Jego cierpieniach, ukrzyżowaniu, krzyżowej śmierci, pogrzebaniu.

Ten tydzień jest bardzo czczony przez Cerkiew.

„Wszystkie dni”,

– mówi księga „Sinoksar,

„Przewyższa Święta i Wielka Czterdziesiątnica, ale bardziej Świętej Czterdziesiątnicy jest Wielki Tydzień Cierpień Chrystusa, a bardziej tego Wielkiego Tygodnia ta Wielka i Święta sobota. Ten tydzień zwany jest wielkim nie dlatego, że w tym tygodniu dni i godziny są dłuższe ale dlatego, że w tym tygodniu miały miejsce wielkie i ponad naturalne cuda, i nadzwyczajne uczynki naszego Zbawiciela…”

Święty Epifaniusz, arcybiskup Cypru, żyjący w IV wieku, mówi:

„U nas w dni Tygodnia Cierpień zdarzają się leżenia na ziemi, udręczania ciała, suche jedzenie, modlitwy, czuwania i posty. Inni ten święty Wielki Tydzień cały znoszą bez jedzenia, inni jedzą w określone tylko dni, a inni tylko wieczorem”

Święty Jan Złotousty Wielki Tydzień nazywa narodowym świętem, w którym

„Wszyscy zbierają się na soborowe nabożeństwa, wielu podwaja swoje dobre trudy: inni czczą poszczenie się, jeszcze inni święte czuwania nocne, inni okazują ogromną miłość, i takimi właśnie uczynkami wskazują o wielkości wydarzeń w Wielkim Tygodniu, okazanych nam od Boga”

Oprócz codziennego uczestnictwa w nabożeństwach, oprócz modlitewnych czuwań nocnych, postów i innych trudów dobroci, chrześcijanie w Wielki Tydzień Męk Pana starają się być przede wszystkim dobrymi i szczodrymi wobec bliźnich, którzy potrzebują pomocy. W czasach Chrystusa zaprawdę i w tym tygodniu bogaci udzielali biednym pomocy; zarządcy dawali odpoczynek dla podwładnych od służby, a nawet oswobadzali ich, postępując zgodnie z duchem reguł apostolskich, które nakłaniały do świętowania Tygodnia Cierpień wszystkim – sługom i wolnym. Królowie w tym tygodniu przebaczali więźniom, jeżeli ich winy nie były zbyt ogromne.

„Nie my tylko czcimy Tydzień Cierpień,

mówi Jan Złotousty,

„Ale czynią to też nasi królowie, dając na czas Wielkiego Tygodnia wolność od uczynków wszystkim, znajdującym się pod ich władzą, aby oni w dni Wielkiego Tygodnia, odpoczywając od swojej służby, prowadzili te dni w duchowym służeniu Bogu. Dlatego też w dni Wielkiego Tygodnia zamyka się drzwi sądów; aby ukróciły się wszelkie nieporozumienia i każdy obraz sprzeczek i kar; aby uspokoiły się ręce służących dla wykonywania kary. Dobre dary Pana są uczynione dla wszystkich: niech więc będą i od nas okazane chociaż i niektóre dobrocie dla służby. Ten tydzień czczony jest nie tylko taką serdecznością i taką cześcią, ale też inną, nie mniejszą. W czas Wielkiego Tygodnia rozsyła się rozkazy królewskie, celem uwolnienia więźniów. Tak jak i Pan nasz swoim zejściem do czeluści („ada”) uwolnił więzionych przez śmierć (1 P. 3; 19), tak wypełniający wolę Jego na ziemi, według własnej siły i podążając za miłością Pana, uwalniają widzialne więzy, nie mający siły uwolnić duchowe więzy”

W taki właśnie sposób chrześcijanie, z okresu Chrystusa, czcząc i uświęcając Wielki Tydzień cierpień i śmierci Pana, z bogobojnością przygotowywali się do oddania „pokłonu i świętemu zmartwychwstaniu Jego”, na podobieństwo Izraelitów, którzy przed Paschą swoją czynili obrzędowe oczyszczenie (J.11; 55).

Idąc za przykładem pierwszej Cerkwi, Staroprawosławna Pomorska Cerkiew i do dzisiejszego dnia czci Wielki Tydzień Cierpień z nadzwyczajną uwagą i dobrodusznością.

Nabożeństwa Świętych cierpień Pańskich (w czwartek wieczorem) i Boże cielesne pogrzebanie Pana Boga i Zbawiciela naszego Jezusa Chrystusa (w piątek wieczorem) odprawiane są w sposób nadzwyczajny, z wyższością, uduchowionymi śpiewami i całym rzędem głęboko wyśmienitych i przepięknych obrządków, które czynione są jedynie na tych nabożeństwach.

Cerkiew nawołuje nas do pozostawienia wszelkich świeckich rzeczy i pójścia za naszym Zbawicielem. Ojcowie Cerkwi ułożyli w taki sposób nabożeństwa Wielkiego Tygodnia, że w nich odzwierciedlone zostały wszystkie cierpienia Chrystusowe.

Uczestnicząc w Wielkim Tygodniu w cerkiewnych nabożeństwach, przedstawiających wszystkie wydarzenia ostatnich dni ziemskiego życia Zbawiciela, które jakoby dzieją się na naszych oczach, my doświadczamy myślami wszystkie dotykające naszego serca i całą historię cierpień Chrystusowych, myślą i sercem swoim

„Idziemy z Nim i krzyżujemy się dla Niego”.

Kto może, ten obowiązkowo powinien czytać o tych wydarzeniach z Ewangelii w domu i dla siebie. Przy słuchaniu w Cerkwi, można czasami zatracić wątek, a czytanie w domu pozwala iść za Panem wszystkimi myślami i uczuciami. Przy uważnym czytaniu Ewangelii cierpienia Chrystusowe stają się żywe i wypełniają duszę niewyjaśnioną miłością… Dlatego, czytając Ewangelię, powoli przenosisz się umysłem na miejsce wydarzeń, bierzesz udział w wydarzeniach, idziesz za Zbawicielem i cierpisz razem z Nim.

Nieodzowne jest także dobre rozmyślanie o Jego cierpieniach. Bez takiego rozmyślania mało owoców przyniesie i uczestnictwo w nabożeństwach, w świątyni i słuchanie, i czytanie Ewangelii. Przede wszystkim należy przedstawić w swoim umyśle cierpienia Zbawiciela jak można najbardziej żywo, na przykład: jak On został sprzedany, sądzony i osądzony; jak On niósł krzyż i był wzniesiony na krzyżu; jak żali się do Ojca w Getsemańskim Ogrodzie i na Golgocie i oddał Jemu ducha Swojego; jak był zdjęty z krzyża i pogrzebany… Potem zapytajcie sami siebie, za co i dla kogo przecierpiał tyle cierpień Ten, Kto nie miał żadnego grzechu, i Który, jak Syn Boży, mógł zawsze przebywać w chwale i błogosławieństwie. I jeszcze zapytajcie siebie: co potrzebne jest ode mnie do tego, aby śmierć Zbawiciela nie pozostała dla mnie bezowocną; co ja powinienem robić, aby zaprawdę brać udział w zbawieniu, danym nam na Golgocie dla całego świata?

Cerkiew naucza nas, że do tego potrzebne jest przyswojenie umysłem i sercem całej nauki Chrystusa, wypełnianie przykazań Pańskich, pokuta i podążanie za Chrystusem w dobrym życiu. Po tym już sumienie samo odpowie nam na pytanie, czy czynimy to… Takie rozmyślanie bardzo szybko zbliża grzesznika do jego Zbawiciela, ciasno i na zawsze więzami miłości związuje z krzyżem Jego, mocno i żywo wprowadza do udziału w tym, co dzieje się na Golgocie.

Drogą Wielkiego Tygodnia – okazywać, w imię Jego, pomoc biednym, chorym i cierpiącym.

Droga ta okazuje się dla nas daleką i nie prostą, jednak jest ona naprawdę bliska, dobra i prosta. Zbawiciel nasz tak bardzo kochający, że wszystko, co czynimy w imię Jego dla biednych, chorych, bezdomnych i cierpiących On przyswaja / przygarnia jak Sobie Samemu. Na Strasznym sądzie Swoim On potrzebuje od nas uczynków miłosierdzia do bliźnich i na nich umocni nasze usprawiedliwienie, albo osądzenie. Pamiętając o tym, nigdy nie zapominajcie i starajcie się w miarę możliwości umniejszać cierpienia Pana w Jego mniejszych braciach, a głównie korzystajcie z tego dobrodziejstwa w dni Wielkiego Tygodnia – ubierając, na przykład, potrzebującego, wy postąpicie jak Józef, który podał swój płaszcz. To jest główne i dostępne każdemu napomnienie, z którym prawdziwy chrześcijanin w Wielkim Tygodniu może podążać, za idącym na cierpienia Panem.

Zestawienie okresu tygodnia o celniku i faryzeuszu do tygodnia Paschy

Jak jeść w Wielkim poście?

Prawosławna Cerkiew, nakazuje nam przestrzegać cały Wielki post, od starych czasów ustanowiła, aby szczególnie i z wielką cześcią przeprowadzać pierwszy tydzień i Tydzień Cierpień.

W pierwsze dwa dni pierwszego tygodnia ustanowiony został wyższy stopień postu – w te dni nakazuje się pełne powstrzymywanie się od spożywania jedzenia.

W pozostałe dni Czterdziesiątnicy, oprócz sobotnich i niedzielnych dni, Cerkiew ustanowiła drugi stopień powstrzymywania się – jedzenie przyjmuje się raz dziennie, bez oleju, w wieczorny czas.

W sobotnie i niedzielne dni zezwala się na trzeci stopień postu, to znaczy zezwala się na spożywanie gotowanego jedzenia, z zastosowaniem masła, przy tym jednak dwa razy dziennie.

Ostatni, lżejszy stopień postu, to jest spożywanie ryby, zezwala się jedynie w święto Zwiastowania Przenajświętszej Bogorodzicy (jeżeli święto przypada poza okresem Tygodnia Cierpień, Wielkiego Tygodnia), jak również w dzień Palmowej Niedzieli. W sobotę Łazarza zezwala się na spożywanie ikry z ryby.

W Wielkim Tygodniu wskazuje się na drugi stopień postu – suche jedzenie, a w piątek i sobotę – pełne powstrzymanie się od spożywania jedzenia.

W pozostałe dni Czterdziesiątnicy, według prawideł Cerkwi, należy nie tylko powstrzymywać się od mięsa, sera, ale również od ryby i od oleju; spożywać suche jedzenie (to jest bez oleju), a podczas pierwszych dni tygodnia Wielkiego postu nakazuje się nie spożywać posiłków.

Co można jeść w Wielkim poście?

W Wielkim poście można spożywać grzyby, warzywa, owoce, czarny i żytni chleb, kaszę, stosować w jedzenie suche suchary, orzechy, herbatę.

W Wielkim poście należy więcej spożywać warzywa, przygotowywać różne zupy: – krupnik, – z pszenicy, – z grochu, – z kaszy gryczanej, – z ziemniakami, – z kluskami, (w kluskach nie mogą znajdować się jajka, mleko, śmietana, olej); gotować marynaty; przygotowywać gotowane, smażone i pieczone ziemniaki z grzybami i cebulą; fasolę i zieleninę; duszoną kapustę z grzybami’ sałatki z konserwową kukurydzą, ziemniakami i solonymi ogórkami; piec postne ciasta na wodzie, z miodem lub z dżemem, z cukrem, orzechami i mąką.

Żeby urozmaicić postne menu, w ogóle, należy przygotować się do postu i mieć zapas odpowiednich przypraw, potrzebnych do zaprawy kasz, ziemniaków. Należy również zaopatrzyć się w zieleninę – zielona cebula, koperek, pietruszka, ketchup, grzyby marynowane i konserwowe, solona kapusta, bakłażany, ogórki, smażona cebula z grzybami.

Podczas Wielkiego postu ciało człowieka musi być słabe, a dusza – mocna. W Wielkim poście należy trzymać się następującego porządku: w poniedziałki, środy i piątki przyjmować jedynie suche jedzenie – do menu postnego jedzenia powinny wtedy wchodzić jedynie warzywa, owoce, chleb i kompoty, soki; we wtorki i czwartki zezwala się na gorące jedzenie bez oliwy i masła roślinnego – różne zupy, a tylko w soboty i niedziele zezwala się na dodawanie do jedzenia masła roślinnego i można wtedy spożywać dwa razy dziennie. W Wielkim poście nie zezwala się na nalewki robione na spirytusie, a tylko w soboty i niedziele zezwala się na spożywanie niedużej ilości wina.

Najbardziej ciężkimi dniami Wielkiego postu są pierwsze cztery dni pierwszego tygodnia – w pierwszy dzień Wielkiego postu (Czysty poniedziałek) i w piątek Wielkiego Tygodnia nie wolno spożywać żadnego jedzenia. Cały Wielki Tydzień charakteryzuje się maksymalnym ograniczeniem jedzenia w Wielkim poście.

W piątek pierwszego tygodnia Wielkiego postu wolno spożywać jedynie „kutię” – gotowany ryż lub pszenica z miodem, z dżemem lub cukrem. (u nas w Polsce – gotowana pszenica z miodem). W sobotę Łazarza można spożywać rybią ikrę, a w Palmową Niedzielę i Zwiastowanie Przenajświętszej Bogorodzicy można ubarwić 🙂 postne menu rybą.

Ojcowie Cerkwi srogo potępiali tych, kto spożywał podczas postu jedzenie, chociaż i postne, ale wyszukane.

„Są i tacy , którzy chronią Czterdziesiątnicę”,

  • mówił błogosławiony Augustyn,

„Którzy bardziej kapryśnie, niż bogobojnie przestrzegają go. Oni bardziej wyszukują różne rzeczy, niż związują swoje ciała. Bogatym i drogim doborem wszelkich owoców oni chcą przewyższyć różnorodność samego, smacznego stołu. Naczyń, w których gotowało się mięso oni się boją, a nie boją się żądz ciała i gardła swojego”.

O poście, opanowaniu i czystości w dni Wielkiego postu.

Bracia i Ojcowie! Następujące dni świętego postu pośród dzisiejszych czasów podobne są do cichej przystani, gdzie wszyscy dopływają i odnajdują duchową cichość, nie tylko mnisi, ale również i świeccy, mali i wielcy, zarządcy i podwładni, królowie i kapłani; albowiem czas ten jest korzystny i zbawienny dla całego rodu człowieczego i wieku ludzi. Teraz i w miastach, i we wsiach ukrócają się wszelkie smutki i nieporządki, a mnożą się cerkiewne wychwalania i śpiewy, miłość i modlitwa, przez które dobry nasz Bóg staje się miłościwy i skłania się do miłosierdzia; daje pokój duszom naszym i podaje nam odpuszczenie grzechów, jeżeli tylko my z serdecznością zwrócimy się do Niego, od całego swojego serca, skłaniając się do Niego ze strachem i bojaźnią, i obiecując Mu pozostawić wszelkie złe nawyki, jakie tylko kto miał.

Bracia! Post jest odnowieniem duszy; albowiem apostoł mówi:

„Na ile ciało słabnie i przekwita od postnego trudu, na tyle dusza odnawia się dzień w dzień, i staje się przepiękną, taką jaką dał nam Pan od samego początku. A kiedy ona postem i pokutą oczyszcza się i upiększa, wtedy i Bóg umiłuje ją, i będzie mieszkał w niej, jak sam Pan mówi: „I przyjdziemy do niego, i będziemy u niego przebywać””(J. 14; 23)

Dlatego, jeżeli taka jest godność postu i taki dar jego, że on czyni nas miejscem zamieszkania Boga, to winniśmy witać post z wielką radością i weseleniem się, a nie smucić się mając na myśli skromność w jedzeniu, a pamiętając, że Pan nasz Jezus Chrystus, kiedy w pustyni pobłogosławił pięć chlebów, nakarmił tysiące narodu chlebem i wodą. On mógłby nakazać, gdyby tylko chciał, żeby tam pojawiło się wszelkie, różnorodne jedzenie; jednak tym On dał nam przykład, powstrzymywania się i tego, abyśmy dbali jedynie o to, co jest nam niezbędne. Post na początku jest dla nas trudnym zadaniem, jeśli jednak każdego dnia będziemy się starać i serdecznie pościć, to z pomocą Boga będzie nam lekko. Jeżeli chcemy, aby post nasz był prawdziwym i godnym dla Boga, to razem z powstrzymywaniem się od jedzenia, będziemy powstrzymywać się i od wszelkiego duchowego i cielesnego grzechu, jak uczy nas tego werset z cerkwi, w którym jest powiedziane:

„Post to nie odrzucanie jedzenia, chociaż to należy czynić, a post to odrzucenie wszelkich uciech, które w tym okresie winny stać się nam obce.”

Strzeżmy się więc od lenistwa i niedbalstwa o nabożeństwa cerkiewne, a nade wszystko od pragnienia chwały, wywyższania się, zawiści, od nienawiści po złości i od wrogości, albowiem są to rzeczy, które zabijają duszę. Będziemy też strzec się od kradzieży, od przyswajania nieswoich rzeczy i starać się wypełniać wolę Bożą. Albowiem nic tak nie kocha diabeł, jak jeżeli znajdzie człowieka, który nie pyta drugiego i nie radzi się z tym, który może nastawić go na dobro; wtedy wróg pokusza liczącego tylko na siebie i łapie go we wszystkim, co on czyni i traktuje jako dobro.

Będziemy więc czujnie uważać, osobno odnoszące się do naszych cielesnych żądz, albowiem i teraz, jak się pościmy, o wielu obliczach wąż – diabeł – walczy z nami poprzez nasuwanie złych pomysłów. Piękny z wyglądu i smaczny w smaku owoc grzechu, jednak taki on jest jak się go czyni. Tak jak i jabłko z zewnątrz wydaje się piękne, a kiedy je rozetniesz, znajdziesz w środku zgniliznę; tak też i żądza cielesna jakby ma w sobie słodkość, a kiedy uczyni się grzech, okazuje się, że jest gorsza od żółci i jest jak ostry miecz. Doznał tego nasz praojciec Adam; on był skuszony przez diabła, zjadł od owocu poznania dobra i zła i myślał, że otrzyma życie, a odnalazł śmierć. Za to cierpią wszyscy od tamtego czasu, do dnia dzisiejszego, wszyscy którzy kuszą się od węża złymi żądzami cielesnymi. Albowiem diabeł jest ciemnością, ale zmienia się i objawia, jak anioł światła. Tak ten, który szuka zła – szatan – i złe pokazuje jak dobre, a gorzkie – słodkim, a ciemne – światłym, i bez wyglądu – pięknym, a śmierć przedstawia jako życie, i tym właśnie kusi świat i męczy jego. Jednak my bracia, będziemy mieć należną uwagę, aby on nie złapał nas wieloma swoimi i złymi siećmi, aby nie zginąć nam, podobnie do ptaków, które za jedzenie wpadają w sidła i sieci. Będziemy więc ostrożnie pytać umysłem swoim chytre zło i na wszelki przypadek będziemy poznawać go, gdzie ono się ukrywa i będziemy strzec się od niego. A na wierzchu będziemy mieć serdeczną dbałość do śpiewania psalmów i uczęszczania na nabożeństwa cerkiewne; będziemy umysłem naszym starannie uważać na to, co się czyta. Albowiem jak ciało, karmiąc się chlebem, umacnia się i wzrasta, tak i dusza karmi się Słowem Bożym. Będziemy na każdy czas czynić skłanianie kolan, każdy według swojej mocy i ile mu naznaczono; będziemy zajmować się i swoją pracą; bo według słów apostoła:

„Kto nie chce pracować, niech też nie je!” (2 Tes. 3; 10).

Przyjaciel przyjacielowi będziemy pomagać; albowiem jeden jest słaby, a drugi mocny; nie bądźmy też skorzy do sporów, a czyńmy jedynie tylko dobro; mówmy tylko piękne, słodkie słowa, darzmy pokojem, bądźmy pokorni, cisi, miłosierni, wypełnieni miłością i owocami dobra…

Wiecie, że teraz u nas Czterdziesiątnica. Ona potrzebuje od nas duchowych trudów bardziej, niż w normalny czas, potrzebuje od nas głównie zapału, duchowej twardości, cierpienia, lecącej do Nieba modlitwy, pokuty ze łzami, dobrego milczenia w tym czasie, posłuszeństwa, przenikniętego serdeczną skruchą pokory, powstrzymywania się i odłożenia na jakiś czas różnego jedzenia i picia, także odrzucenia: zawiści, nienawiści, gniewu, sporów, życzenia złych rzeczy, gorliwości i wszystkich innych złych rzeczy. Popatrzcie, proszę Was, dzieci i zwróćcie uwagę na samych siebie. Oczyśćcie się od tych nieczystości i zróbcie z siebie naczynia wybrane, organy, które bębnią Bogu, instrumenty, które wydają słodki głos, otwórzcie się na przyjęcie Świętego Ducha. Bowiem do tego przywołuje czas postu i na tym też się i on opiera. Niech mi nie mówią:

„Ja mol, ile Tobie śpiewam i ile czytam modlitw, ile się Tobie modlę, jem i piję bardzo mało, śpię siedząc, robię tyle i tyle to pokłonów, często wznoszę do Nieba ręce.”

Bezspornie, trzeba i to czynić i zbierać. Jednak na to mi odpowiedzcie:

„Czy wasze pomysły rzucone zostały na ziemię, czy pokorny jest wasz duch, czy odcięta została wasza wola na tyle, aby zawsze pokornie się słuchać innych, nikomu nie robić na przekór, z nikim nie plotkować, nie zazdrościć bratu, nie pielęgnować w sobie nienawiści do bliźnich, nie zajmować się niedobrymi myślami i plotkami o tym i o innym, a w ślad za tym, nie gniewać się, nie pokazywać siebie jak gniewliwego, nie wznosić pustych słów, pełnych niewiary i nie zawierających bojaźni Bożej, które doprowadzają do upadku nie tylko tego, który mówi ale też i słuchającego.”

Należy mieć i utrzymywać zbawienny post nie tylko w pierwszy jego tydzień świętej Czterdziesiątnicy, ale również i w pozostałe jego dni. Bracia moi umiłowani, żałujmy siebie samych i nie pozwólmy na to, abyśmy nie stracili w następującym tygodniu, tego co zebraliśmy w poprzednim tygodniu . Naprzeciw, należy nam przede wszystkim zadbać o to, aby do już zebranego bogactwa poszczenia się dołożyć jeszcze i coś nowego, a nie rozrzucać źle, co wcześniej zebraliśmy dobrze. Dlatego wspominaj każdy z Was, jak wielką korzyść dał nam post, i jak wielki dar otrzymałem od Boga w tym krótkim okresie pierwszego tygodnia, i zagrzewaj tym swój zapał na dalszy trud postu. Post, jak lekarz naszych dusz, u jednego chrześcijanina czyni ciało pokornym, u innego skraca gniew, od jednego odgania sen, drugiego pobudza na większe, dobre uczynki, u jednego oczyszcza umysł i czyni jego wolnym od złych pomysłów, u drugiego wiąże niewstrzemięźliwy język i strachem Bożym, jak uzdą, utrzymuje jego, nie pozwalając jemu mówić daremne i zgniłe słowa, a u innego nie daje oczom patrzeć tam i tam i pytać daremnie, co czyni ten albo drugi, ale każdego zmusza do zwrócenia uwagi na siebie i do rozpatrywania swoich grzechów i niedostatków. Post pomału osłabia grzech, który leży na duszy, i rozsiewa ciemność, tak jak słońce rozsiewa mgłę… Post, który bierze sobie za pomocnika czuwanie, odgania zatwardziałość serca i z tego, kto wcześniej był lubiącym pić i jeść, wylewa potoki pokornych łez, – nad czym popracujemy, proszę was, bracia, weźmiemy od tego i my wszyscy. Albowiem, jeżeli przyjdziemy w pokorę, to z pomocą daru Bożego, lekko zbawimy się od wszelkiego ucisku i nieszczęść tego świata, i od burzy pokus wroga, i osiągniemy spokojną przystań.

To, bracia moi, nie osiąga się w jeden dzień albo w jeden tydzień, ale naprawia się z pomocą daru Bożego, w dłuższym lub krótszym czasie, poprzez trudy i poty, patrząc na możliwości i serdeczność każdego, także patrząc na miarę odrzucenia się od wszelkiego widzialnego i niewidzialnego, i jeszcze patrząc na gorącą pokutę i nieustające mądre postępki, to jest mądrą modlitwę, która wznosi się w głębinie serca. Tak właśnie osiąga się zbawienie duszy: u jednego szybciej, a u drugiego trochę dłużej.

Bez postu nikt nigdy nie może niczego naprawić u siebie, o czym ja powiedziałem, nie może też osiągnąć żadnego dobrodziejstwa; albowiem post jest początkiem i fundamentem wszelkiego duchowego uczynku… A kiedy przyjmiesz ten fundament, to jest post, a na jego miejsce położysz sytość ciała i inne żądze, wtedy wszystkie dobre uczynki będą potrzęsione i rozniesione przez złe pomysły i od potoku żądz, jak piasek, który roznoszony jest przez wiatr, – i cała budowla dobrych uczynków zostanie naruszona. I tak, aby nie stało się to z nami, będziemy z radością stać na twardym fundamencie postu, będziemy stać, dobrzy moi bracia, będziemy stać z całym naszym pragnieniem. Albowiem kto z potrzeby wejdzie na kamień postu bez pragnienia tego, to nie utrzyma się, ale będzie zrzucony z tego fundamentu poprzez żądze i rzuci się na jedzenie w ukryciu; a to zacznie jeść w ukryciu zostanie pożarty przez złego diabła.

Godny Teodor Studyta