Skip to content

Wrzesień, Święci

01 WRZEŚNIA (kalendarz gregoriański) 19 SIERPNIA (kalendarz juliański, stary styl).

Świętych męczenników Andrzeja Stratelatesa i razem z nim 2593, którzy zginęli (284-305).

Świętowanie Dońskiej ikony Przenajświętszej Bogorodzicy (najpierw wychwaliła się ta ikona w 1380, była razem z rosyjskim wojskiem na „Kulikowym polu”), świętowanie na wspomnienie wybawienia miasta Moskwy od krymskich Tatarów (1591).

Męczennik Andrzej Stratelates był generałem w rzymskich wojskach za rządów cesarza Maksymiliana (284-305). Za jego odwagę, zwycięstwa i sprawiedliwość święty był bardzo lubiany przez rzymskie wojska. Kiedy wojsko Persjan wtargnęło na syryjskie obszary, zarządca Antioch poręczył świętemu Andrzejowi przewodnictwo nad rzymskimi wojskami i dał mu tytuł „Startelat”, to jest głównodowodzący. Święty Andrzej wybrał sobie niewielką rzeszę odważnych żołnierzy i poszedł na spotkanie z wrogiem. Jego żołnierze byli poganami. Sam święty Andrzej jeszcze nie przyjmował Chrztu, jednak uwierzył w Jezusa Chrystusa. Przed walką on umacniał żołnierzy i mówił, że pogańscy bogowie to biesy i nie okażą wojsku żadnej pomocy. On mówił im o Jezusie Chrystusie i wyznał, że jest On Wszechmocnym Bogiem Nieba i ziemi, który podaje pomoc wszystkim, którzy w Niego wierzą. Żołnierze przystąpili do walki, przywołując na pomoc Zbawiciela. Niewielkie wojsko świętego Andrzeja zmusiło do ucieczki wojsko Persjan. Święty Andrzej wrócił z walki w chwale, przezwyciężywszy wrogów. Jednak zawistni ludzie donieśli zarządcy Antiochowi na Andrzeja, że on jest chrześcijaninem, który nawrócił na swoją wiarę podwładnych żołnierzy. Święty Andrzej został przywołany na sąd, i tam on również potwierdził swoją wiarę w Chrystusa. Za to został oddany pod tortury. Sam położył się na rozpalone, miedziane łoże, i jak tylko zwrócił się o pomoc z modlitwą do Boga, łoże stało się zimne. Żołnierzy ukrzyżowano na drzewach, jednak mimo wszystko żaden z nich nie wyrzekł się Chrystusa. Kiedy wrzucono świętych do więzienia, Antioch wysłał list do cesarza, nie mając śmiałości oddać na śmierć wychwalonego męczennika. Cesarz wiedział, jak bardzo był lubiany przez wojsko święty Andrzej, bał się buntu, wysłał więc rozkaz uwolnić męczenników, a potajemnie nakazał męczyć każdego z nich.

Kiedy święty Andrzej został uwolniony udał się on wraz z ekipą żołnierzy do miejscowości Tars. Tam ochrzcił ich wszystkich lokalny biskup Piotr i biskup Non. Potem żołnierze przeszli do miejscowości Teskanaty. Antioch napisał list do zarządcy Cylicyjskich stron Seleuka, aby ten dogonił drużynę świętego Andrzeja i zabił ich. Seleuk dogonił męczenników w górach Taur, gdzie według widzenia mieli zginąć. Święty Andrzej, nazywając żołnierzami swoimi braćmi i dziećmi, nawoływał ich do tego, by nie bali się śmierci. Modlił się za wszystkich, kto będzie czcić ich pamięć, i prosił Pana posłać ludziom uleczalne źródło na miejscu0, gdzie zostanie przelana ich krew. Podczas tej modlitwy zostali ścięci mieczami († około 302). W ten czas z ziemi wyciekło źródło wody. Biskupi Piotr i Non, którzy z duchowieństwem potajemnie szli za drużyną świętego Andrzeja, pogrzebali ich ciała. Jeden ze służby duchowieństwa, od dawnych czasów cierpiący od złego ducha, napił się ze źródła wody i został uleczony. Szybko wiadomość o tym rozniosła się po okolicznych miejscowościach, i ludzie zaczęli przychodzić do źródła wody i, za wstawiennictwem świętego Andrzeja i 2593 męczenników, otrzymywali dar pomocy od Boga.

02 WRZEŚNIA (kalendarz gregoriański) 20 SIERPNIA (kalendarz juliański, stary styl).

Świętego proroka Samuela (IX do Narodzenia Chrystusa).

Prorok Samuel był piętnastym i ostatnim sędzią Izraelskim, żył w 1146 roku do Narodzenia Chrystusa. Pochodził z pokolenia Lewiego, był synem Ełkana z Ramataim, z gór Efraim. Został wymodlony u Boga poprzez modlitwy swojej matki Anny (dlatego też otrzymał imię Samuel, co oznacza „wyproszony”) i jeszcze do swoich narodzin został poświęcony Bogu. Kiedy chłopczyk miał 3 lata, jego matka poszła z nim do Szilo i zgodnie z obietnicą oddała go świątyni pod opiekę pierwszego kapłana Heli, który w tamten czas był też i sędzią narodu Izraelskiego. Prorok wzrastał w duchu bogobojności, i już w wieku 12 lat miał objawienie, że Bóg ukarze cały dom pierwszego kapłana Helego za to, że on wiąże swoich niewiernych synów.

Proroctwo spełniło się, kiedy Filistynami, zabili 30000 Izraelitów (pośród nich byli tez synowie pierwszego kapłana Helego – Chofni i Pinchas), którzy zwyciężyli i zabrali Arkę Przymierza. Kiedy dowiedział się o tym pierwszy kapłan Heli spadł z wozu u wrót miasta i złamał sobie grzbiet, umierając. Żona Pinchasa, która dowiedziała się o tym, co się stało, zmarła podczas porodu ze słowami:

„Odstąpiła sława od Izraela, gdyż Arka Boża została zabrana” (1 Król.4,22).

Po śmierci Helego Samuel został sędzią narodu Izraelskiego. Za jego prorokowania Arka Przymierza została zwrócona z niewoli przez samych Filistyńczyków, również zostały zwrócone wszystkie zagarnięte miasta. Kiedy prorok Samuel stał się już stary wyznaczył swoich synów – Joela i Abiasza – sędziami nad Izraelem, jednak oni nie byli wierni służbie i byli niesprawiedliwi, szybko ulegali pokusom, przyjmowali podarunki i wypaczali prawo. Wtedy starsi Izraela, pragnąc, aby naród Boży miał

„Tak jak to jest u innych narodów” (1 Krl.8, 20),

chcieli od proroka Samuela wyznaczenia im króla. Prorok Samuel zobaczył w tym jednak głęboki upadek ludu Izraelskiego, którym do jego czasów zarządzał Sam Bóg, objawiając wolę przez swoich wybrańców. Pozostawiając stanowisko sędzie, prorok Samuel pytał naród, czy nie skrzywdził on kogokolwiek za czasów swojego prorokowania, jednak nikt nie znalazł w nim żadnej winy. Po nieposłuszeństwie pierwszego króla Saula przed Bogiem, prorok Samuel naznaczył na królestwo świętego Dawida, który miał u niego duże poparcie i schronienie od prześladowań króla Saula. Prorok Samuel zmarł w głębokiej starości. Jego żywot został opisany w Biblii (1 Krl.; Syr.46, 16-23). W 406 roku relikwie proroka Samuela zostały przeniesione z Judei do Konstantynopola.

03 WRZEŚNIA (kalendarz gregoriański) 21 SIERPNIA (kalendarz juliański, stary styl).

Świętego apostoła Tadeusza (około 44).

Świętej męczennicy Wassy (III).

Śmierć godnego ojca naszego Abrahamiusza archimandryty, Smoleńskiego cudotwórcy (XIII).

Święty apostoł Tadeusz jeden od siedemdziesięciu apostołów, hebrajczyk, urodził się w syryjskim mieście Edessie. (Świętego apostoła jednego od siedemdziesięciu Tadeusza należy odróżniać od apostoła z liczby 12 Judasza, przezwanego Tadeuszem lub Lebeuszem. Wspomnienie 19 czerwca). Kiedy apostoł Tadeusz przyszedł do Jerozolimy w święto, usłyszał on kazanie świętego Jana Poprzednika Pańskiego Chrzciciela i, przyjął od niego Chrzest w Jordanie, po tym pozostał w Palestynie. Kiedy zobaczył Zbawiciela, stał się jego uczniem, i został wybrany Panem w grono tych 70 uczni, których On posłał po dwóch przed sobą do każdego miasta i miejscowości, dokąd Sam przyjść zamierzał. (Łk.10, 1). Po Wniebowstąpieniu Zbawiciela na Niebo, apostoł Tadeusz ewangelizował w Syrii i Mezopotamii. Przyszedł też z głoszeniem Ewangelii do Edessy i nawrócił do Chrystusa księcia Abgara, naród i bezbożnym kapłanów. Głoszenie swoje utwierdzał wieloma cudami (o których Abgar pisał do asyryjskiego króla Narsesa); wyświęcił kapłanów i zbudował Cerkiew w Edessie. Książe Abgar chciał wynagrodzić apostoła Tadeusza bogatymi darami, jednak on odmówił przyjęcia darów i poszedł z ewangelizacją do innych miast, nawracając wielu pogan na chreścijańską wiarę. Kiedy doszedł z ewangelizacją do Bejrutu, zbudował tam Cerkiew i w tym też mieści zmarł w pokoju w 44 roku. (Miejsce jego śmierci wskazywane jest w słowiańskiej księdze „Minieja”; według innych źródeł mówi się, że zmarł w Edessie; według starego ormiańskiego przekazu, apostoł Tadeusz po różnych mękach został ścięty mieczem 21 grudnia w regionie Artaz, w 50 roku).

Godny Abrahamiusz, po śmierci swoich rodziców został mnichem. Z serdecznością zajmował się czytaniem ksiąg świętych ojców i przepisywał też święte księgi. Kiedy został już kapłanem, starał się każdego dnia odprawiać Boską Liturgię. Był gorliwym głosicielem pokuty, jego uduchowione kazania przyciągały tłumy narodów. Z zawiści innych kapłanów znosił prześladowania i zesłania do innych stron, nieraz zakazywano mu służenia w Cerkwi. nieraz też został potajemnie pobity. Kiedy Smoleńsk dotknęły nieszczęścia (susza, epidemia), wielu zobaczyło w tym karę za prześladowania świętego Abrahamiusza. Godny Abrahamiusz był przywrócony na swoje stanowisko, i za jego modlitwą susza ukróciła się. Zmarł w 1224 roku będąc już archimandrytą, przełożonym monasteru, przeżył jako mnich 50 lat.

04 WRZEŚNIA (kalendarz gregoriański) 22 SIERPNIA (kalendarz juliański, stary styl).

Świętych męczenników Agatonika i razem z nim Zotyka, Bogolepa, Akindina, Seberiana, Sebastiana, Zenona i Pringipsa (305-311).

Męczennik Chrystusowy Agatonik żył za czasów cesarza Maksymiliana. Został pojmany przez Ewtolmia, pochodzącego z Nikomedii, który został posłany przez cesarza w strony Ponitskie, aby prześladować chrześcijan. Kiedy Ewtolmij łodzią dopłynął do miejscowości Kalpi spotkał tam świętego Zotyka wraz z jego uczniami, wyznających wiarę w Chrystusa. Skazał ich na ukrzyżowanie. Kiedy powrócił do Nikomedii spotkał tam świętego Agatonika, który nawracał hellenistów wraz z Pringipsem na wiarę Chrystusową. Pringips, dzięki wpływowi Agatonika, uwierzył w Jezusa Chrystusa. Ewtolmij pojmał Agatonika wraz z Pringipsem i poddał ich okrutnym torturom. Potem wraz z innymi chrześcijanami związał ich i odesłał do Fracji na sąd przed cesarzem. Tam również byli okrutnie bici. Złoczyńca Ewtolmij udał się też do miejscowości Potama, gdzie zabił świętego Zenona, Bogolepa i Akindina. Kiedy znajdował się niedaleko od Chalcedonu, tam zabił świętego Sebastiana, który gorliwie wyznawał Chrystusa. Świętego Agatonika wraz z innymi chrześcijanami osądzono w Bizancjum, po tym wyprowadzono świętego Agatonika poza miasto i okrutnie bito. W miejscowości Selibra świętemu Agatonikowi ścięto głowę. Pozostali chrześcijanie również przyjęli na swoje głowy wieniec cierpienia.

05 WRZEŚNIA (kalendarz gregoriański) 23 SIERPNIA (kalendarz juliański, stary styl).

Świętego męczennika Lupa (około 306).

Świętego męczennika kapłana Ireneusza, biskupa Lyonu (202).

Kapłana Kalinnika, patriarchy Konstantynopola (693-705).

Męczennik Lup żył w końcu III wieku i początku IV wieku. Był wiernym sługą świętego wielkiego męczennika Dymitra z Tesalonik (wspomnienie 26 października). Był przy śmierci swojego Pana Dymitra, on namoczył swoje odzienie krwią świętego Dymitra i wziął pierścień z jego ręki. Tym odzieniem i pierścieniem oraz z przywoływaniem imienia wielkiego męczennika Dymitra święty Lup czynił w Tesalonikach wiele cudów. Rozbił na części pogańskich bożków, ca co był prześladowany przez pogan, jednak mocą Boga był przez nich nienaruszony. Święty Lup dobrowolnie oddał siebie w ręce katów i z rozkazu cesarza Maksymiliana Galeriusza został ścięty mieczem († po 306 roku).

Kapłan męczennik Ireneusz, biskup Lyonu, urodził się w 130 г. w miejscowości Smyrnie, w Azji Mniejszej. Tam też otrzymał znakomite wykształcenie, ucząc się poezji, filozofii, retoryki i innych pozostałych nauk, które wydawały się konieczne dla świeckiego młodzieńca. Jego duchowym nauczycielem był uczeń apostoła Jana Teologa – kapłan Polikarp ze Smyrny (wspomnienie 23 lutego). On też ochrzcił młodzieńca, na koniec pobłogosławił go na prezbitera i posłał go miasta Lyon (dzisiaj tereny Francji) do starszego już wiekiem biskupa Potyna. Niedługo po tym święty Ireneusz otrzymał polecenie, aby dostarczyć świętemu papieżowi Rzymskiemu Eleuteriusza (177-190) z listem w sprawie montanistów. Podczas jego podróży do więzień wtrącono wszystkich znanych chrześcijan. W 178 roku, zaraz po męczeńskiej śmierci biskupa Potyna, kapłan Ireneusz został wybrany biskupem miasta Lyonu.

„W krótkim czasie,”

pisał o świętym Ireneuszu kapłan Grzegorz z Turynu,

„On swoim głoszeniem zmienił cały Lyon z miasta pogan, w miasto chrześcijan!”

Kiedy ucichły prześladowania na chrześcijan, kapłan Ireneusz wyłożył Prawosławną Naukę Wiary i zapisał tą naukę w jednym z głównych swoich tekstów pod nazwą: „Dowód prawdziwości nauki apostolskiej”, lub w skrócie: „Pięć ksiąg przeciw herezjom”. W ten czas zrodziły się religijno – filozoficzne nauki gnostyków. Gnostycy (od greckiego słowa „gnozis” – „poznanie”) nauczali, że Bóg nie może przyjąć ciała człowieka, albowiem świat – rozumiany jako byt materialny, ów padół zła i cierpienia, w którym przyszło człowiekowi żyć – jest ostatnią, najniższą emanacją Boga (bytu doskonałego). Syn Boży – to tylko emanacja Boskości. Razem z Nim z Boskości wychodzi hierarchiczny rząd mocy (eonów), połączenie których stanowi całość”. Świat jest obcy Prawdziwemu Bogu i nie jest jego dziełem, lecz dziełem sił niższych zwanych Archontami (których przywódcą jest Demiurg).

Aby odrzucić te herezje Walentyna kapłan Ireneusz rozszerzył Prawosławne nauki o zbawieniu.

„Słowo Boże, Jezus Chrystus, Pan nasz, przez niewypowiedzianą dobroć Swoją stał się tym, kim jesteśmy my, aby uczynić nas tym, kim jest On,”

– nauczał kapłan Ireneusz,

„Jezus Chrystus Syn Boży w doskonałej miłości do Swojego stworzenia zstąpił do narodzenia się od Dziewicy, przez Siebie Samego łącząc człowieka z Bogiem”.

Poprzez Wcielenie stworzenie staje się obrazem i ciałem Syna Bożego. Zbawienie staje się ubóstwieniem człowieka.

Aby potępić nauki innego heretyka Marcjona, który odrzucał Boskość Starego Testamentu, kapłan wyłożył naukę o Jednym Źródle Starego i Nowego Testamentu:

„Jeden i ten sam Duch Boży, Który przez proroków mówił, jakie miało być przyjście Pana,”

– pisał kapłan.

„On też przez apostołów głosił, że przyszedł spełniony czas usynowienia i zbliżyło się Królestwo Niebieskie”.

Prawdziwość cerkiewnych nauk kapłan Ireneusz okazał poprzez ciągłość episkopatu, a także poprzez to, że Cerkiew jest starsza od wszystkich heretyków.

„Każdy, kto pragnie poznać prawdę, powinien zwrócić się do Cerkwi, dlatego że apostołowie tylko dla niej jedynej przekazali Boską Prawdę. Ona jest drzwiami do życia”.

Bożą naukę przekazał też święty Ireneusz w sporze o świętowaniu Paschy. W Cerkwi Azji Mniejszej był ustanowiona tradycja świętować Świętą Paschę 14 dnia miesiąca nisan, niezależnie od tego, jakiego dnia ten dzień przypadnie. Święty papież Wiktor (190-202) chciał jedności w świętowaniu Paschy i jego potrzeby mogły doprowadził do podziału. W imieniu galskich chrześcijan kapłan Ireneusz pisał do papieża, że niedopuszczalnym jest doprowadzanie do podziału na wzgląd na tradycję, nade wszystko należy iść drogą cerkiewnego spokoju.

Za rządów cesarza Septymiusza Sewera (193-211) kapłan Ireneusz został ścięty mieczem za wyznawania wiary. Miało to miejsce w 202 roku.

06 WRZEŚNIA (kalendarz gregoriański) 24 SIERPNIA (kalendarz juliański, stary styl).

Świętego kapłana męczennika i apostoła Eutychesa, ucznia świętego apostoła Jana Teologa (I).

Przeniesienie czczonych relikwii ojca naszego Piotra, metropolity Kijewa i całej Rusi cudotwórcy (1479).

Święty kapłan i męczennik Eutyches, uczeń świętych apostołów Jana Teologa i Pawła; żył w I wieku – na początku II wieku, pochodził z miasta Sewastii Palestyńskiej. Chociaż święty Eustyches nie został zaliczony w poczet 70 apostołów, otrzymał tytuł apostoła za swoje trudy razem z innymi starszymi apostołami, przez których on został naznaczony na biskupa. Słysząc głoszenie o Chrystusie Zbawicielu, święty Eustyches na początku stał się uczniem apostoła Jana Teologa, a potem, kiedy spotkał apostoła Pawła, zaczął z nim głosić Słowo Boże w różnych stronach. Święty Eustyches doświadczył wiele męk: był głodzony, raniono jego ciało żelazem, rzucano go w ogień i na zjedzenie zwierzętom. Pewnego razu na świętego wypuszczono głodnego lwa, który doprowadził do strachu wszystkich przez to, że oddał on chwałę Stworzycielowi, przemawiając ludzkim głosem. Swój trud święty kapłan i męczennik Eustyches zakończył w swoim rodzinnym mieście, gdzie został święty mieczem, na początku II wieku.

07 WRZEŚNIA (kalendarz gregoriański) 25 SIERPNIA (kalendarz juliański, stary styl).

Powrót czczonych relikwii świętego apostoła Bartłomieja (VI; z miasta Dary na wyspę Lipar w Grecji).

Świętego apostoła Tytusa, jednego z siedemdziesięciu, biskupa Krety (I).

Przeniesienie relikwii apostoła Bartłomieja miało miejsce pod koniec VI wieku. Jego apostolska misja i męczeńska śmierć wspominana jest przez Cerkiew 11 czerwca. Apostoł Bartłomiej zginął za Chrystusa w Albanie Ormiańskiej (dzisiaj Baku) w 71 roku, gdzie znajdowały się jego święte relikwii. Od relikwii świętego apostoła działy się liczne cuda, wielu niewiernych ludzi nawracało się do Chrystusa. Przy cesarzu Anstazjuszu (491-518) relikwie apostoła Bartłomieja zostały przeniesione do nowo zbudowanego miasta Anastopolis i znajdowały się tam do końca VI wieku.

Kiedy miasto Anastopolis zostało przejęte Per Persyjskiego króla Chosrowa, chrześcijanie wzięli skrzynię z relikwiami apostoła Bartłomieja, uciekając z nimi na brzeg Morza Czarnego. Tam napadli na nich bezbożnicy, którzy wrzucili skrzynię z relikwiami apostoła Bartłomieja do morza. Razem z nim były wrzucone jeszcze 4 skrzynie z relikwiami świętych męczenników: Papiana, Łucjana, Grzegorza i Akacjusza. Mocą Bożą skrzynie nie zatonęły w głębinie morza, lecz cudownie płynęły po morzu, dopływając do Włoch. Skrzynia z relikwiami apostoła Bartłomieja przystanęła na brzegu wyspy Lipar, a pozostałe skrzynie zatrzymały się w różnych miejscach Włoch. Skrzynia z relikwiami męczennika Papiana zatrzymała się w Sycylii, męczennika Łucjana – w Mesynie, męczennika Grzegorza – W Kalabrii i męczennika Akacjusza – w Askulus. О dopłynięciu świętych relikwii apostoła Bartłomieja dowiedział się biskup wyspy Lipar w widzeniu. To on właśnie wyszedł z duchowieństwem i ludźmi nad brzeg morza, wziął skrzynię z wody i z cześcią wniósł do Cerkwi. Od relikwii pociekło miro (dobrowonny zapach), który podawał uleczenie od różnych chorób. W cerkwi wyspy Lipar święte relikwie pozostawały do połowy IХ wieku. Kiedy wyspa została przejęta przez pogan, chrześcijańscy kupcy wzięli święte relikwie apostoła Bartłomieja i przewieźli je do miasta Benewent, gdzie zostały przyjęte z wielką cześcią i złożone w głównej cerkwi miasta.

08 WRZEŚNIA (kalendarz gregoriański) 26 SIERPNIA (kalendarz juliański, stary styl).

Świętych męczenników Adriana i Natalii (IV).

Świętowanie spotkania cudotwórczej ikony Przenajświętszej Bogorodzicy Włodzimierskiej (1395).

Włodzimierska ikona Bożej Matki, zgodnie z przekazami, została napisana Ewangelistą Łukaszem na desce od stołu, na którym jadł Zbawiciel z Przeczystą Matką i sprawiedliwym Józefem. Boża Matka, widząc ten obraz, powiedziała:

„Od teraz błogosławią Mnie wszystkie narody. Dar Miłości Zrodzonego ode Mnie i Mój niech będzie z tą ikoną”.

W 450 roku, przy cesarzu Teodozym Młodszym, ikona została przeniesiona z Jerozolimy do Konstantynopola. W 1131 roku ikona została wysłana na Ruś z Konstantynopola do świętego księcia Mścisława († 1132, wspomnienie 15 kwietnia) i została postawiona w Dziewiczym monasterze Wyszogrodu – starożytnego specyficznego miasta świętej i równej apostołom wielkiej księżny Olgi.

Syn Jerzego Dołgorukiego święty Andrzej I Bogolubski w 1155 roku przeniósł ikonę do Włodzimierza i postawił ją w zbudowanym, znakomitym Soborze Zaśnięcia Matki Bożej. Od tego czasu ikona otrzymała tytuł Włodzimierskiej. W 1395 roku ikonę przeniesiono do Moskwy. Poprzez błogosławieństwo Bożej Matki umocniły się duchowe więzy pomiędzy Bizancjum, a Rusią – przez Kijew, Włodzimierz i Moskwę.

Włodzimierską ikonę Przenajświętszej Bogorodzicy Cerkiew czci kilka razy w roku (21 maja, 23 czerwca, 26 sierpnia). Największe święto przypada jednak na dzień 26 sierpnia, ustanowione na cześć spotkania Włodzimierskiej ikony i wniesienia jej z Włodzimierza do Moskwy. W 1395 roku okrutny wojownik chan Tamerlan (Timur Chromy) kiedy dotarł do miejscowości Riazańskich, zawładnął miastem Jelec i zbliżał się do Moskwy, zbliżył się do brzegu Dona. Wielki książe Wacław Dymitriewicz wyszedł na przeciw z wojskiem do miejscowości Kołomna i zatrzymał się na brzegu Oki. Modlił się on do kapłanów Moskiewskich i do godnego Sergiusza o wybawienie Ojczyzny i napisał list do metropolity Moskiewskiego, kapłana Cypriana (wspomnienie 16 września), aby rozpoczynający się post Zaśnięcia Matki Bożej był poświęcony wzmożonym modlitwom o podanie miłości od Boga i przepełniony serdeczną pokutą. W Włodzimierzu, gdzie znajdowała się wychwalona cudotwórcza ikona, zostało wysłane duchowieństwo. Po odprawieniu liturgii i kanonu w święto Zaśnięcia Przenajświętszej Bogorodzicy duchowieństwo wzięło ikonę i z krzyżową procesją zaniosło ją do Moskwy. Niezliczona liczba ludzi stała na kolanach po obu stronach drogi, modląc się ze słowami:

„Matko Boża, wybaw ziemię Rosyjską!”

W ten sam czas, kiedy mieszkańcy Moskwy spotykali ikonę na „Kuczkowom polie”, Tamerlan spał w swoim namiocie. Nagle zobaczył on we śnie wielką górę, z wierzchołka której do niego szli kapłani ze złotymi laskami, a nad nimi w jaśniejących promieniach pojawiła się Czczona Kobieta. Ona nakazała jemu odejść od miejscowości Rosyjskich. Tamerlan zbudził się w wielkim strachu i wypytał swoich doradców o znaczenie snu. Doradcy odpowiedzieli, że jaśniejąca Kobieta jest Matką Bożą i wielką Obrończynią chrześcijan. Wtedy Tamerlan wycofał swoje wojska. Na wspomnienie cudownego wybawienia Rosyjskiej ziemi do Tamerlana na „Kuczkowom polie”, gdzie spotykano ikonę, zbudowano monaster Spotkania / Ofiarowania Bogorodzicy, i na dzień 26 sierpnia zostało ustanowione święto w cześć Spotkania Włodzimierskiej ikony Przenajświętszej Bogorodzicy.

Przed Włodzimierską ikoną Matki Bożej miały miejsca ważne wydarzenia dla rosyjskiej cerkiewnej historii: wybrano i postawiono kapłanem Jonasza – Przedstawiciela Autokefalicznej Rosyjskiej Cerkwi (1448 rok), kapłana Hioba – pierwszego Patriarchy Moskiewskiego i całej Rusi (1589 rok).

Historyczne dni 21 maja, 23 czerwca i 26 sierpnia, powiązane z tą świętą ikoną, stały się pamiętliwymi dniami Rosyjskiej Prawosławnej Cerkwi.

Męczennicy Adrian i Natalia pobrali się jako bardzo młodzi ludzie, i zaledwie rok do swoich cierpień za wiarę w Chrystusa. Żyli w Nikomedii Betańskiej przy cesarzu Maksymilianie (305-311). Kiedy rozpoczęły się prześladowania chrześcijan, cesarz obiecał nagradzać tych wszystkich, którzy będą wskazywać chrześcijan i przyprowadzać ich na sąd. Rozpoczęły się więc donosy na chrześcijan. Jednego razu pojmano aż 23 chrześcijan, którzy ukrywali się w pieczarze niedaleko od Nikomedii. Okrutnie ich męczono, zmuszano do oddania czci bożkom, a potem przyprowadzono ich do namiotu sędziowskiego, aby zapisać tam ich imiona i odpowiedzi. Przewodniczący namiotu sędziowskiego Adrian, widząc, z jaką odwagą znoszą ludzie cierpienia za wiarę, jak mocno i bez strachu wyznają Chrystusa, zapytał:

„Jaka nagroda oczekuje was od swojego Boga za męki?”

Męczennicy odpowiadali:

„Taka nagroda, jakiej my nie możemy opisać, a umysł twój nie może objąć”.

Natchnięty Duchem, święty Adrian powiedział do sekretarzy:

„Zapiszcie i mnie, ja również jestem chrześcijaninem i z radością umrę za Chrystusa Boga”.

Sekretarze donieśli o tym fakcie cesarzowi, który przywołał świętego Adriana i zapytał:

„Czyżbyś i ty zgłupiał i chcesz zginąć? Pójdź, wykreśl swoje imię z sądowych ksiąg i złóż ofiarę bożkom, prosząc ich o przebaczenie”.

Święty Adrian odpowiedział:

„Nie zgłupiałem, a nawróciłem się ku zdrowemu rozsądkowi”.

Wtedy Maksymilian nakazał zamknąć Adrian w celi. Żona jego, święta Natalia, kiedy dowiedziała się o tym, że jej mąż cierpi za Chrystusa, ucieszyła się z tego faktu, dlatego że sama też była potajemną chrześcijanką. Szybko poszła więc do męża i umacniała go ze słowami:

„Błogosławiony jesteś, panie mój, dlatego że uwierzyłeś w Chrystusa, ty odnalazłeś wielki skarb. Nie żałuj niczego ziemskiego, ani piękności, ani młodości (Adrian miał wtedy zaledwie 28 lat), ani bogactwa. Wszystko, co na ziemi – proch i popiół. Dla Boga godna jest tylko wiara i dobre uczynki”.

Za poręczeniem innych męczenników święty Adrian został uwolniony, aby obwieścić swojej żonie dzień jego śmierci. Święta Natalia pomyślała, że on wyrzekł się Chrystusa i dlatego został uwolniony, nie chciała wpuścić go do domu. Święty jednak oznajmił żonie, że nie uciekł od męk, a przyszedł jedynie obwieścić jej o dniu jego śmierci.

Świętego Adriana okrutnie męczono. Cesarz radził świętemu skruszyć się i oddać cześć bożkom, jednak męczennik odpowiadał:

„Niechaj bogowie twoi powiedzą, jaką dobroć oni mi obiecują, a wtedy ja pokłonię się im, jeżeli jednak nie potrafią mówić, to dlaczego mam się im kłaniać?”

Święta Natalia nie przestawała umacniać męża. Prosiła jego, aby zaniósł za nią pierwszą modlitwę do Boga, aby ją nie zmusili wyjść za mąż za poganina, po jego śmierci. Kat nakazał okaleczyć świętym ręce i nogi na kowadle. Święta Natalia bojąc się, że jej mąż widząc cierpienia innych męczenników, nie wystraszył się, prosiła katów, aby rozpoczęli męki od jej męża i sama pomagała kłaść jego ręce i nogi na kowadło. Ciała męczenników chciano spalić, jednak zerwała się straszna burza i piec zgasł. Wielu rozpalaczy pieca zostało zabitych przez błyskawice. Święta Natalia wzięła sobie rękę swojego męża i chroniła ją w domu. Szybko generał armii zaczął prosić cesarza o pozwolenie by wyjść za wdowę świętą Natalię, która była młodą i bardzo bogatą. Jednak ona uciekła do Bizancjum. Tutaj we śnie objawił jej się święty Adrian i powiedział, że ona szybko już odejdzie Pana. Bezkrwawa męczennica zaprawdę szybko odeszła do Boga.

09 WRZEŚNIA (kalendarz gregoriański) 27 SIERPNIA (kalendarz juliański, stary styl).

Godnego ojca naszego Pimena Wielkiego (około 450).

Godny Pimen Wielki urodził się około 340 roku w Egipcie. Z dwoma swoimi braćmi Anubiuszem i młodszym Paisjuszem uciekli do egipskiego monasteru, gdzie wszyscy troje zostali mnichami. Bracia byli tak rygorystycznymi mnichami, że kiedy ich matka przyszła do monasteru, aby zobaczyć swoich dzieci, oni nie wyszli do niej na spotkanie ze swojej celi. Matka długo stała oczekując na nich i rozpaczała. Wtedy godny Pimen powiedział jej przez zamknięte drzwi swojej celi:

„Jeśli ty zniesiesz tą czasową ziemską rozłąkę z nami, to w przyszłym życiu będziesz nas widziała, bo my pokładamy nadzieję na miłość Bożą!”

Matka pogodziła się z tym faktem i wróciła do swojego domu.

Chwała o trudach i dobrych uczynkach godnego Pimena szybko rozeszła się po całej miejscowości. Pewnego razu zarządca okręgu zapragnął zobaczyć się z Pimenem. Godny Pimen, uciekając od chwały, pomyślał:

„Jeśli ważni urzędnicy i królowie zaczną do mnie przychodzić i oddawać mi cześć, to wtedy i masa ludzi z narodu zacznie przychodzić do mnie i będą przeszkadzać w moim milczeniu, a ja pozbawię się daru pokory, który otrzymałem z pomocą Boga”.

I wysłał on do zarządcy list z odmową przyjęcia go. Dla wielu mnichów godny Pimen był duchowym ojcem i przewodnikiem. Oni spisywali jego odpowiedzi, aby uczyć się jego mądrości i nauczać innych. Jeden z mnichów zapytał:

„Czy należy przemilczeć grzech grzeszącego brata, jeżeli zdarzy się tak, że go zobaczysz?”

Starzec odpowiedział:

„Jeżeli my będziemy ukrywać grzechy braci, to i Bóg objawi nasze grzechy, i jeżeli ty zobaczysz grzeszącego brata, nie wierz swoim oczom i wiedz, że twoje grzechy podobne są do sęku, a grzechy brata twojego podobne są do gałązki, i wtedy nigdy nie będziesz się o tym smucił i myślał źle”.

Inny mnich zwrócił się do gonego i powiedział:

„Ja ciężko zgrzeszyłem i chcę pokutować przez okres 3 lat. Czy wystarczający jest taki okres?”

Starzec odpowiedział:

„To jest bardzo dużo”.

Mnich jednak pytał dalej, jaki okres pokuty dałby mu godnym Pimen za jego grzech – rok czy czterdzieści dni? Starzec odpowiedział:

„Ja myślę, że jeżeli człowiek od całego serca odpokutuje i poręczy, że więcej nie wróci do tego grzechu, to Bóg przyjmie nawet i jego trzydniową pokutę”.

Na pytanie, jak zbawić się od złych myśli, starzec odpowiedział:

„Jeżeli człowiek ma po swojej jednej stronie ogień, a po drugiej stronie naczynie z wodą, to kiedy zapali się od ognia, bierze wodę z naczynia i gasi ogień. Tak samo jest i ze złymi myślami, które wsiewa w nas wróg naszego zbawienia, mogą, dosłownie jak iskra, rozpalić w człowieku grzeszne żądze. Trzeba je gasić wodą, to jest modlitwą i kierowaniem duszy do Boga”.

Godny Pimen był surowym postnikiem i nie przyjmowwał jedzenia przez tydzień, a czasami nawet i więcej. Jednak innym doradzał jeść każdego dnia, jednak nie do sytości. Na jednego mnicha, który przyjmował jedzenie tylko raz na siedem dni ale gniewającego się na brata, godny Pimen powiedział:

„Nauczyłeś pościć się przez 6 dni, a od gniewu nie możesz powstrzymać się nawet przez jeden dzień”.

Na pytanie, co lepiej – mówić, czy milczeć, starzec odpowiedział:

„Kto mówi o Bogu i dla Boga – czyni dobrze, i kto milczy dla Boga – także czyni dobrze”.

I jeszcze:

„Bywa tak, że wydaje się, że człowiek milczy, jednak gdy jego serce osądza innych, to on mówi zawsze. I są tacy, którzy cały dzień mówią językiem, jednak wewnętrznie chronią milczenie, bo nie osądzają innych”.

Godny Pimen mówił:

„Człowiek powienien przestrzegać trzy główne reguły: bać się Boga, często się modlić i czynić ludziom dobro”.

„Zło nigdy nie przezwycięży zła. Jeżeli ktoś uczynił ci zło, ty odpłać mu dobrocią, a twoje dobro przezwycięży jego zło”.

Pewnego razu, kiedy godny Pimen przyszedł ze swoimi uczniami do egipskiej pustyni (albowiem miał w zwyczaju przemieszczać się z jednego miejsca w drugie, aby unikać chwały od ludzi), on poznał duchem, że mieszkający tam starzec niezadowolony jest z jego przyjścia i zazdrości mu. Aby przezwyciężyć to zło starca, godny poszedł z braćmi do tego starca, wziął też ze sobą jedzenie, aby go ugościć. Starzec odmówił wyjścia do nich. Wtedy godny Pimen powiedział:

„My nie odejdziemy stąd, dopóty nie zobaczymy ciebie i oddamy ci należnej cześci”,

– i zostali stojąc w upale u drzwi jego monastycznej celi. Widząc cierpienie braci i dobre zamiary godnego Pimena, starzec przyjął ich z miłością i powiedział:

„Dobre słowa słyszałem o was, jednak widzę w was dobre uczynki o sto razy większe”.

Tak oto właśnie godny Pimen gasił zło i dawał sobą przykład jak żyć godnie. Posiadał tak wielką pokorę, że często wzdychając mówił:

„Ja będę wrzucony na te miejsce, gdzie będzie wrzucony szatan!”

Pewnego razu do godnego Pimena przyszedł z daleka mnich, aby posłuchać jego kazań. Mnich ten zaczął mówić o rzeczach „wysokich” i ciężko osiągalnych. Godny Pimen odwrócił się od niego i siedział w milczeniu. Mnichowi wytłumaczono, że godny Pimen nie lubi rozmów o rzeczach „wysokich” i nieosiągalnych człowiekowi. Wtedy mnich zaczął wypytywać godnego Pimena o walce z duchowymi namiętnościami. Święty ponownie obrócił się do niego i z radosnym obliczem odpowiedział:

„Teraz mówisz dobrze, a ja będę tobie odpowiadać”,

– i długo nauczał, jak należy walczyć z duchowymi namiętnościami i przezwyciężać je.

Godny Pimen zmarł w wieku 110 lat, około 450 roku. Szybko po swojej śmierci został uznany przez braci godnym przed Bogiem i otrzymał tytuł Wielki – w znak jego wielkiej i mądrej pokory, skromności, prawdziwości i wiernego służenia Bogu.

10 WRZEŚNIA (kalendarz gregoriański) 28 SIERPNIA (kalendarz juliański, stary styl).

Godnego ojca naszego Mojżesza Murina / Czarnego (murin — czarnoskóry) (około 400); modlimy się do niego od wybawienia od zapicia się alkoholowego.

Śmierć godnego ojca naszego Sawy Krypieckiego, pskowskiego (1487 lub 1495).

Godny Mojżesz Murin żył w IV wieku w Egipcie. Był Etiopczykiem, twarz miał czarną i dlatego otrzymał przydomek „Murin”. W młodości był sługą znanego człowieka, po tym jednak jak zabił człowieka, jego pan wypędził go, i on przyłączył się do szajki rozbójników. Za srogi wygląd i dużą fizyczną siłę został wybrany przewodnikiem szajki. Mojżesz razem ze swoją szajką czynił wiele zła – zabijał, okradał, tak że wszyscy bali się samego jego imienia. Przez wiele lat przebywał w tak grzesznym życiu jako rozbójnik Mojżesz, jednak po wielkiej miłości Bożej nawrócił się, pozostawił swoją szajkę złoczyńców i uciekł do pustynnego monasteru. Tam przez długi czas rozpaczał i prosił, aby przyjęli go w poczet braci monasteru. Mnisi nie uwierzyli jego serdecznej pokucie, jednak były złoczyńca tak długo ich błagał, że w końcu został przyjęty. W monasterze godny Mojżesz był bardzo posłuszny wobec igumena i braci, i wykonywał wszystkie zlecone mu zadania. Wielokrotnie przelewał łzy za swoje grzeszne życie. Za jakiś czas godny Mojżesz odosobnił się i zamieszkał sam, gdzie spędzał czas na modlitwach i rygorystycznym poście, prowadząc surowe życie. Pewnego razu na jego pieczarę napadło 4 złoczyńców, którzy pochodzili z jego przeszłej szajki, jednak on, nie utraciwszy swojej fizycznej siły, związał ich wszystkich, podniósł na swoje plecy i zaniósł do monasteru, pytając starców, co zrobić z więźniami. Starcy nakazali wypuścić ich. Złoczyńcy, dowiedzieli się, że wpadli w ręce swojego byłego przewodnika, a on ich pożałował. Wzięli więc przykład z godnego Mojżesza, zaczęli pokutować i sami zostali na koniec mnichami. Kiedy pozostali złoczyńcy dowiedzieli się o Mojżeszu, to również porzucili swoje grzeszne życie i zostali mnichami.

Godny Mojżesz długo wałczył ze swoimi namiętnościami. Często przychodził do igumena monasteru ojca Izydora, prosząc odpowiedzi, w jaki sposób oswobodzić się od cielesnych, cudzołożnych żądz. Znakomity i nauczony duchowej walki starzec nauczał jego, aby zawsze nie jeść do sytości, być niedojedzonym, przestrzegać srogie powstrzymywanie się. Żądze cudzołóstwa nie pozostawiały jednak Mojżesza i we śnie. Wtedy ojciec Izydor nauczył świętego modlitwy nocnej. Godny stał całe noce na modlitwie, nigdy nie skłaniał kolan, aby nie zasnąć. Od długiej walki godny Mojżesz osiągnął spokój i, wtedy zrodził się u niego pomysł, aby porzucić swoją pustynną celę, ojciec Izydor umocnił go w jego pomyśle. Pokazał jemu w widzeniu wiele demonów na zachodzie, przygotowujących się do walki, a na wschodzie jeszcze większą liczbę świętych Aniołów, również przygotowujących się do bitwy. Ojciec Izydor wskazał godnemu Mojżeszowi, że moc Aniołów jest wyższa nic moc biesów, a długa walka z żądzami jest mu potrzebna, aby do końca oczyścić się z jego przeszłych grzechów.

Godny Mojżesz przyjął na siebie więc nowy trud. Nocami chodził po pustyni i odwiedzał święte miejsca mieszkających tam starców, przynosił każdemu z braci wodę ze studni. Przede wszystkim donosił wodę tym braciom, którzy mieszkali daleko od studni i nie mieli siły przynieść dla siebie wody. Pewnego razu, kiedy skłonił się nad studnią, godny Mojżesz poczuł mocne uderzenie w kark i jak martwy upadł przy studni, leżał tak, aż nastał nowy dzień. Tak biesy mścili się za zwycięstwo Mojżesza nad nimi. Z rana bracia przynieśli go do swojej celi, i on przeleżał w słabości przez cały rok. Kiedy tylko wyzdrowiał, godny ponownie wyznał igumenowi, że będzie kontynuował swój trud, jednak sam Pan Bóg położył kres jego długoletniej wali: ojciec Izydor pobłogosławił ucznia i powiedział mu, że cudzołożna myśl już go pozostawiła. Starzec nakazał mu przyjąć Święty Sakrament i w pokoju iść do swojej celi. Od tej pory godny Mojżesz otrzymał dar od Boga władzy nad biesami.

Chwała o jego trudach szybko rozeszła się pomiędzy braćmi i za granicami pustyni. Zarządca tamtych stron zapragnął zobaczyć świętego. Kiedy o tym dowiedział się godny Mojżesz postanowił ukryć się od odwiedzających go i uciekł ze swojej celi. Po drodze spotkał on sług zarządcy, którzy pytali go, jak dojść do celi godnego Mojżesza. Godny odpowiedział im:

„Nie godne jest, aby iść do tego kłamliwego, niegodnego mnicha”.

Słudzy wrócili do monasteru, gdzie oczekiwał na nich zarządca, i przekazali słowa starca, którego spotkali na pustyni. Bracia, jednak z opisu wyglądu starca, jednogłośnie poznali w nim samego godnego Mojżesza.

Minęło wiele lat, kiedy godny Mojżesz trudził się jako mnich, potem święty został błogosławiony na diakona. Biskup ubrał go w białe odzienie i powiedział:

„Ojcze Mojżeszu teraz jesteś cały biały”.

Święty odpowiedział:

„Panie, co czyni czystym – wewnętrzne, czy zewnętrzne?”

Z pokory, którą posiadał godny Mojżesz uważał siebie wewnętrznie niegodnym przyjęcia tytułu diakona. Pewnego razu biskup postanowił osądzić go i nakazał opuścić Mojżeszowi służenie na ołtarzu, nazywającym go niegodnym „Murinem”. Z pełną pokorą godny przyjmował na siebie słowa pogardy. Kiedy jednak osądził go, biskup poświęcił godnego na prezbitera. Na tym stanowisku godny Mojżesz trudził się 15 lat i zebrał wokół siebie 75 uczniów.

Kiedy godny Mojżesz miał 75 lat, uprzedził swoich braci, że niedługo na ich monaster napadną rozbójnicy i zabiją wszystkich tam mieszkających. Święty pobłogosławił mnichów by wyszli na jakiś czas z monasteru, aby uciec od śmierci. Uczniowie zaczęli prosić godnego Mojżesza, by mogli pójść razem z nim, jednak on odpowiedział:

„Ja już wiele lat oczekuję czasu, kiedy na mnie wypełni się słowo Władcy mojego, Pana Jezusa Chrystusa, który powiedział:

„Bo wszyscy, którzy za miecz chwytają, od miecza giną.” (Mt.26, 52).

Wtedy z godnym pozostało 7 braci, z których jeden, kiedy zbliżyli się złoczyńcy, ukrył się niedaleko. Rozbójnicy zabili godnego Mojżesza i pozostałych sześciu mnichów. Śmierć miała miejsce około 400 roku.

Godny Sawa przyszedł do pskowskiej ziemi z Atosu lub z ziemi serbskiej. Trudził się przez jakiś czas w monasterze Eufrozyna pskowskiego, a potem zamieszkał w odosobnionej Krypieckiej pustyni, gdzie zbudował nieduży monaster, odznaczający się rygorystyczną regułą, pełnym poświęcaniem się pracy i podążaniem za trudami starotestamentowych ojców. Zmarł w 1425 roku.

11 WRZEŚNIA (kalendarz gregoriański) 29 SIERPNIA (kalendarz juliański, stary styl).

Ścięcie czczonej głowy świętego i chwalebnego proroka i Poprzednika Pańskiego Chrzciciela Pańskiego Jana.

Święto poświęcone wspomnieniu wydarzeń, opisanych ewangelistami Mateuszem (Mt.14, 1-12) i Markiem (Mk.6, 14-29).

Jak mówią Ewangelie, Jan Chrzciciel został aresztowany za potępianie zarządcy Galilei Heroda Antypasa i ścięty za namową Herodiady, żony Heroda.

Święte ciało Jana Chrzciciela w noc jego śmierci wzięli jego uczniowie i pogrzebali w samaryjskim mieście Sebasta – tam gdzie miało miejsce ścięcie jego głowy. Świętowanie dnia męczeńskiej śmierci Jana Chrzciciela zapoczątkowali jego uczniowie.

W 362 roku z rozkazu cesarza Juliana Odstępcy poganie ukryli mogiłę Jana Chrzciciela i spalili jego pozostałości, jednakże chrześcijanom udało się odzyskać część tych pozostałości i przekazać je do Aleksandrii, gdzie są chronione po dzisiejszy dzień jako najważniejsza świątynia.

W dzień ścięcia głowy świętego Jana Chrzciciela Cerkiew wyznaczyła święto i rygorystyczny post, jako wyraz smutku chrześcijan o okrutnej śmierci wielkiego Proroka.

12 WRZEŚNIA (kalendarz gregoriański) 30 SIERPNIA (kalendarz juliański, stary styl).

Świętych ojców naszym patriarchów Konstantynopola Aleksandra (340), Jana (677) i Pawła nowego (784).

Śmierć godnego ojca naszego Aleksandra ze Swiry, cudotwórcy (1533).

Kapłan Aleksander, Jan i Paweł, Patriarchowie Konstantynopola, żyli w różnym okresie, jednak wszyscy doświadczyli działań heretyków, którzy zanieczyszczali nauki Cerkwi. Święty Aleksander (325-340) był wikariuszem przy pierwszym Patriarsze Konstanytynopola, kapłanie Metrofanie (315-325), i na wzgląd na starość Metrofana zastępował go na I Powszechnym Soborze w Nicei przeciw arianom (325). Przed śmiercią kapłan Metrofan zaproponował wybrać na Konstantynopolski tron swojego wikariusza Aleksandra. W tamten czas święty Patriarcha Aleksander musiał walczyć z arianami i z poganami. Pewnego razu z sporze z pogańskim filozofem kapłan powiedział do niego:

„Przez Imię Pana naszego Jezusa Chrystusa nakazuję Ci milczeć!”,

i poganin nagle stał się niemy. Kiedy dając znaki filozof wyraził, że znajdował się w błądzeniu i potwierdził prawdziwość nauk chrześcijańskich, to głos wrócił do niego i on uwierzył w Chrystusa razem z innymi filozofami – poganami. Po modlitwie kapłana Aleksandra został potępiony heretyk Ariusz. On kłamliwie obiecał, że chce powrócić na łono Cerkwi Prawosławnej i nawet cesarz święty Konstanty Wielki wyznaczył dzień przyjęcia Ariusza. Przez całą noc kapłan Aleksander modlił się, prosząc Boga, aby heretyk nie wszedł na łono Cerkwi. Z rana, kiedy Ariusz szedł do cerkwi, okrążony królewską radą, na Konstantynopolskim targowisku dosięgła go straszna choroba – jego brzucho rozerwało się i wypadły jego wnętrzności.

Święty Patriarcha Aleksander, wiele się trudził i zmarł mając 98 lat, w 340 roku. O nim wspominał we chwalebnym liście do mieszkańców Konstantynopola kapłan Grzegorz z Nyssy (Teolog) – wspomnienie 25 stycznia).

Kapłan Jan Pustynnik (582-595) oddzielnie wspominany jest przez Cerkiew 2 września (jego żywot opisany jest właśnie w tej dacie).

Kapłan Paweł, pochodził z Cypru, został Patriarchą Konstantynopola (780-784) przy cesarzu – ikonoborcy Lwie IV Chazarze (775-780). Był dobrym człowiekiem i bogobojnym. Widząc męki, które znosili prawosławni za święte ikony, kapłan ukrywał swoją Prawosławną wiarę i spotykał się z ikonoborcami. Po śmierci cesarza Lwa zapragnął przywrócić czczenie ikon, jednak to mu się nie udawało, ponieważ ikonoborcy byli już bardzo umocnieni. Kapłan zrozumiał, że nie posiada już siły, aby paść swoje stado, pozostawił patriarszy tron i potajemnie uciekł do monasteru świętego Flora, gdzie został mnichem. Tam pokutował za swoje milczenie i obcowanie z ikonoborcami. Zaproponował obowiązek zwołania VIII Powszechnego Soboru dla osądzenia herezji ikonoborców. Na patriarszy tron został wybrany, za jego radą, kapłan Tarasjusz (784-806), który był w tamten czas doradcą cesarza. Mnich Paweł zmarł w 784 roku.

Godny Aleksander syn chrześcijan, mając 19 lat w tajemnicy uciekł z domu do monasteru Waałamskiego. W ostateczności skłonił tez swoich rodziców iść za jego przykładem. Umocniwszy się w swoich trudach, oddalił się do dzikich lasów niedaleko od swoich rodzinnych stron. Tam mieszkał przez siedem lat, nie widząc ludzi i jedząc tylko owoce lasów. Potem, kiedy zaczęli przychodzić w jego strony miłośnicy pustynnego mniszkowskiego życia, wybudował świątynię w imię Świętej Trójcy i zbudował też monaster. Był zmuszony przez braci do pozostania igumenem. Kilkoro uczni godnego Aleksandra wybudowało też monastery i zostali wciągnięci w poczet świętych. Godny Aleksander zmarł mając 85 lat, w 1533 roku.

13 WRZEŚNIA (kalendarz gregoriański) 31 SIERPNIA (kalendarz juliański, stary styl).

Złożenie czczonego Pasa Przeczystej Bogorodzicy (395 – 408).

Oprócz odzienia Przenajświętszej Bogorodzicy, uchronił się między chrześcijanami i czczony pas Przenajświętszej Bogorodzicy, który przez Nią Samą podany był dla apostoła Tomasza, potem przekazywany był wierzącym. Arkadiusz, grecki cesarz (395-408), przyniósł pas Bogorodzicy z Jerozolimy do Konstantynopola i zbudował tam dla niego skrzynię, od tego czasu ten pas jest tam chroniony. Święto złożenia czczonego pasa zostało ustanowione na wspomnienie cudu, mającego miejsce od pasa nad chorą cesarzową Zoją, żonę cesarza Leona Mądrego (886-911). Zoja, cierpiąca na nieuleczalną chorobę, otrzymała we śnie widzenie, że ona niedługo wyzdrowieje, jeżeli tylko zostanie położony na niej pas Przenajświętszej Bogorodzicy. Wtedy pas ten został wyjęty ze skrzyni, w której był chroniony i położony na chorą, i w ten czas ona została uleczona od choroby. Po tym świątecznie ponownie złożono ten pas do skrzyni.

14 WRZEŚNIA (kalendarz gregoriański) 01 WRZEŚNIA (kalendarz juliański, stary styl).

Początek Indykcji, która jest Nowym Rokiem.

Godnego ojca naszego Symeona Słupnika i archimandryty pierwszego monasteru w Antiochii (459)

Godnej matki Marty Symeona Słupnika (428).

Świętego męczennika Aitala (380).

Świętych czterdziestu męczennic dziewic.

Świętego Ammona diakona, nauczyciela czterdziestu dziewic (IV).

Świętych męczenników Kalikstego, Ewwoda i Hermogena, rodzonych braci (309).

Wspomnienie Jozuego, syna Nuna (XVI w. do Narodzenia Chrystusa).

Sobór Bogorodzicy w Miasiniech.

Święto cerkiewnego nowego roku zostało ustanowione świętymi ojcami na I Powszechnym Soborze, którzy nakazali rozpoczynać od tego dnia zliczanie cerkiewnego roku. Pierwszy dzień rocznego Bożego służebnego kręgu otwiera sobą „wejście lata”, i Boża służba w tym dniu nosi świąteczny charakter, na wierzchu którego objawia się czytana Ewangelia. Ewangelia opowiada o początku ewangelizacji Jezusa Chrystusa po Jego Chrzcie i pokusie przez diabła na pustyni. Według przekazów, stało się to w pierwszy dzień żydowskiego święta zbiorów, które świętowano 1 – 8 września. Cerkiew od przychodzących do domu Bożego oczekuje, że oni nakarmią się boskim jedzeniem, które Pan objawił „mówiąc judejczykom w soboty”, którzy nie uciekną od duchowego stołu głodni. W Ewangelii my słyszymy Zbawiciela, zwiastującego nam i nastanie dobrego „roku Pańskiego”. W ten dzień Jezus Chrystus rozpoczął ewangelizację o Królestwie Bożym i jako pierwszy poświadczył wypełnienie się Starotestamentowych proroctw o przyjściu Mesjasza (Syna Bożego), a tym samym potwierdził koniec Starego i Początek Nowego Testamentu.

Do 1700 roku świecki nowy rok w Rosji był świętowany, jak i cerkiewny rok, 01 września według starego stylu. Z rozkazu Piotra I Nowy rok w Rosji zaczęto świętować 01 stycznia (według starego stylu), – 14 stycznia (według nowego stylu).

Sobór Przenajświętszej Bogorodzicy w Miasiniech. Podczas prześladowań chrześcijan, za czczenie świętych ikon przez greckiego cesarza Leona Izauryjczyka (717-741), cudotwórczy obraz Bożej Matki, wyobrażający sobór Bogorodzicy i znajdujący się w świątyni Miasinie, miejscowości w Azji Mniejszej, w Armenii, niedaleko od miasta Meletyn, był wrzucony do jeziora Azurowego. Za kilkanaście lat po tym fakcie, w 864 roku, za panowania Michała i Teodory, kiedy przywrócono czczenie ikon, ikona Bożej Marki pojawiła się na wodach jeziora. Na wspomnienie tego objawienia cudotwórczego obrazu, które miało miejsce 01 września, w Miasiniech zostało ustanowione święto.

15 WRZEŚNIA (kalendarz gregoriański) 02 WRZEŚNIA (kalendarz juliański, stary styl).

Świętego męczennika Mamanta (275) i jego rodziców Teodota i Rufiny (III).

Godnego ojca naszego Jana Postnika, patriarchy Konstantynopola (595)

Święty męczennik Mamant urodził się w Paflagonii, w znanej rodzinie chrześcijańskiej Teodota i Rufiny. Za otwarte wyznawanie wiary w Chrystusa jego rodzice zostali pojmani przez pogan i uwięzieni w Cezarei Kapadockiej. Znając swoje cielesne słabości Teodot modlił się do Boga, a On zabrał go do siebie przed mękami. Pan usłyszał jego modlitwę i Teodot zmarł jeszcze w więzieniu. Zaraz po nim zmarła też i święta Rufina, która wcześniej porodziła syna, którego poprzez modlitwy oddała pod opiekę Bogu, prosząc Jego aby był On Strażnikiem i Zastępcą osieroconego dziecka. Bóg usłyszał przedśmiertną modlitwę świętej Rufiny: bogata wdowa chrześcijanka Amia z cześcią pogrzebała ciała świętych Teodota i Rufiny, a niemowlę wzięła do siebie i dała mu matczyną opiekę. Święty Mamant wyrósł umocniony w wierze chrześcijańskiej. Jego zastępcza matka dbała o jego rozwój intelektualny i bardzo wcześniej oddała go na nauki. Chłopczyk uczył się z lekkością i z ochotą. Był bardzo mądry, ponad swój wiek i odznaczał się dojrzałością umysłu i serca. Dobrymi słowami i przeróżnymi staraniami młody Mamant nawrócił na chrześcijaństwo swoich przyjaciół. Doniesiono o tym fakcie zarządcy Demokratowi i młody Mamant został pojmany i przedstawiony przed sąd. Z uwagi na to, że jego rodzina była bardzo znana, Demokrat postanowił, że nie będzie go męczył i odesłał go do cesarza Aureliusza (270 – 275). Tamten z początku łaską, a potem groźbami próbował skłonić świętego Mamanta na pogańską wiarę, jednak wszystkie jego starania spełzły na niczym: święty bez bojaźni wyznał, że jest chrześcijaninem i potępił głupotę pogan, kłaniających się bezdusznym bożkom. Rozjuszony cesarz oddał młodzieńca pod straszne męki. Najpierw chcieli utopić świętego, jednak Anioł Pański zbawił Mamanta i nakazał mu żyć na wysokiej górze, w pustyni, znajdującej się niedaleko od Cezarei. Oddając się woli Pana, święty wybudował tam niewielką cerkiew i prowadził życie w rygorystycznym powstrzymywaniu się, trudach, poście i w modlitwach.

Szybko otrzymał on władzę od Boga na przyrodą: przy jego domu zbierali się żyjące na pustyni zwierzęta i słuchały czytania Świętej Ewangelii. Święty Mamant pił mleko dzikich kóz i sarn.

Święty nie zapominał też o potrzebach swoich bliźnich: przygotowywał z tego mleka ser, który rozdawał biednym. Szybko chwała o dobrze żyjącym świętym Mamancie rozeszła się po całej Cezarei. Zmartwiony zarządca wysłał za nim grupę żołnierzy. Kiedy żołnierze spotkali się ze świętym Mamantem na górze nie poznali go, myśląc że jest to pasterz. Wtedy święty zaprosił ich do domu, napoił mlekiem i sam objawił im swoje imię, ponieważ wiedział, że oczekuje go męczeńska śmierć za Chrystusa. Oddają się w ręce katów, święty Mamant został przyprowadzony przed sąd Aleksandra, który oddał go pod okrutne i długie męki. Jednak nie udało im się złamać chrześcijańskiej woli świętego. Święty Mamant został umocniony słowami z góry skierowanymi do niego:

„Bądź mocny i stój mężnie, Mamancie”.

Kiedy świętego Mamanta wrzucili na zjedzenie zwierzętom, te nawet nie tknęły go. Wtedy jeden z pogańskich kapłanów uderzył go żelazną pałką. Śmiertelnie raniony, święty Mamant wyszedł jeszcze za granice miasta. Tam, w niedużej kamiennej pieczarze, oddał ducha swojego Bogu, Który, głosem słyszanym przez wszystkich, przywoływał świętego do pokoi na niebiosach (+ 275). Wierzący pogrzebali go w miejscu jego śmierci.

Szybko chrześcijanie zaczęli otrzymywać od niego pomoc w swoich chorobach i nieszczęściach. Kapłan Bazyli Wielki mówi tak o świętym męczenniku Mamancie w kazaniu do ludu:

„Wspominajcie świętego męczennika: ci, którzy widzieli go w widzeniu, kto z żyjących na tym miejscu ma go za pomocnika, komu z przywołujących jego imię on pomógł samym uczynkiem, kogo z błądzących w życiu on prawdziwie ukierunkował, kogo od chorób uleczył, czyich dzieci już zmarłych, ponownie przywrócił do życia, czyje życie przedłużył – wszyscy, zebrani w jedność, przynieście chwałę męczennikowi”.

16 WRZEŚNIA (kalendarz gregoriański) 03 WRZEŚNIA (kalendarz juliański, stary styl).

Świętych kapłana i męczennika Antyma, biskupa Nikomedii, i razem z nim Teofila diakona, męczennika Doroteusza, Mardoniusza, Migdoniusza, Piotra, Indesa, Gorgoniusza, Zenona, Eutymiusza i Domny dziewic (302).

Godnego ojca naszego Teoktysta, spostnika wielkiego Eutymiusza (467).

Święty Antym zginął za czasów cesarza Maksymiliana. Został pojmany za głoszenie wary chrześcijańskiej, związano go i przyprowadzono przed sąd. Na sądzie zastraszano go i zmuszano, by wyrzekł się wiary w Chrystusa. Połamano mu wszystkie kości i przypalano rozpalonym żelazem. Nagi był ciągany po ostrych skałach i bity okrutnie. Został ubrany w rozpalone miedziane buty i gnany przez żołnierzy. Poniósł męczeńską śmierć poprzez ścięcie głowy.

17 WRZEŚNIA (kalendarz gregoriański) 04 WRZEŚNIA (kalendarz juliański, stary styl).

Świętych kapłana i męczennika Wawiły, arcybiskupa Wielkiej Antiochii i z nim trzech chłopców Urbana, Prelidiana i Epoloniusza oraz matki ich Chrystoduly (około 251).

Świętych kapłana i męczennika drugiego Wawiły z Nikomedii, i razem z nim 84 niemowląt, z których znani są Amoniusz i Donaty (IV).

Świętego proroka i Boga widzącego Mojżesza (1531 do Narodzenia Chrystusa).

Świętowanie ikonie Przenajświętszej Bogorodzicy „Nieopalający się Krzew”.

Według przekazów, ikona Bogorodzicy „Nieopalający się Krzew” była przyniesiona do Moskwy z góry Synaj przez palestyńskich mnichów w 1390 roku, i została napisana na kamieniu tej skały, gdzie prorok Mojżesz widział tajemniczy krzew. „Nieopalającym się Krzewem” nazywa się Bożą Matkę i nierzadko wyobraża się Ją, otoczoną ogniowym blaskiem. Obraz Bożej Matki prorok Mojżesz widział w krzewie, który palił się i nie spalał. Krzew pali się i nie spala, Dziewica rodzi i pozostaje Dziewicą.

Święto to zostało ustanowione 04 września, ze względu na wspomnienie świętego proroka i Boga widzącego Mojżesza, który był godny, by zobaczyć w gorejącym krzewie i niespalającym się zbawienie rodu człowieczego przez Syna Bożego, który przyjął ciało od Przeczystej Dziewicy.

Prawdą jest, że obraz „Nieopalającego się Krzewu” nie był jeszcze podobny do tych ikon „Nieopalającego się Krzewu”, które znane były w końcowej fazie na Rusi, z wieloma złożonymi wyobrażeniami i napisami. Pod koniec XVI — początku XVII wieku rosyjscy ikonopiscy uczynili charakterystyczną ikonę „Nieopalającego się Krzewu”, która nie znana była ani w Bizancjum, ani tez w innych chrześcijańskich miejscach. Ta właśnie ikona wyobrażana jest w postaci ośmiokończastej gwiazdy, która ma dwa ostre cztery końce. Jeden z nich jest barwy czerwonej, napominający sobą ogień, obejmujący widziany przez Mojżesza krzew; drugi — barwy zielonej, wskazujący na naturalny kolor krzewu, który się uchronił od ognia, obejmującego krzew płomieniami. W środku ośmiokończastej gwiazdy, jakby w krzewie, została wyobrażona Przeczysta Dziewica z Przedwiecznym Dzieciątkiem. Po kątach czerwonych końców wyobrażono: człowieka, lwa, cielę i orła, jako widzialne znaki zwiastowania czterech ewangelistów o życiu i naukach Boskiego Słowa — Nieprawdziwego ognia, Który nieopalnie przyjęła w Swoje łono Przenajświętsza Bogorodzica.

Do obrazu „Niepolającego się Krzewu” zwracamy się w modlitwie, szukając ochrony od pożarów i błyskawic. W połowie XVII wieku w Moskwie została wybudowana pierwsza świątynia na cześć „Nieopalającego się Krzewu”.

Razem z ikoną został tez do nas przyniesiony grecki tekst nabożeństwa Przenajświętszej Bogorodzicy „Nieopalającego się Krzewu”, który został uzupełniony i stał się świątecznym, jak i inne rosyjskie nabożeństwa, poświęcone cudotwórczym ikonom Przenajświętszej Bogorodzicy. Pierwszy początkowy wariant tekstu nabożeństwa został wydany 1651 roku w «Następującym psałterzu», a drugi wariant, uzupełniony, bardziej znany w rękopisach i rzadkich, oddzielnych wydaniach.

Święty kapłan i męczennik Wawiła i z nim trzech młodzieńców Urban, Prelidian, Epoloniusz i matka ich Chrystodula przyjęli męczeńską śmierć za panowania Decjusza (249 – 251). Podczas pobytu w mieście Antiochii cesarz ustanowił wielkie święty na cześć pogańskich bożków. W tym też czasie, święty i bojący się Boga Antiochijski biskup Wawiła odprawiał Boską liturgię; modlił się za swoje stado i nauczał ich mężnie znosić wszelkie prześladowania za wiarę w Chrystusa. Po pogańskim odprawieniu modłów do bożków cesarz Decjusz, pragnąc zobaczyć mszę Boskiej liturgii, postanowił wejść do świątyni i swoim wejściem zbezcześcić Świątynię Pańską. O tym fakcie doniesiono biskupowi, i on, chcąc uchronić przed wejściem do świątyni Decjusza, wyszedł mu na spotkanie, zatrzymując go u progu cerkwi. Kiedy cesarz chciał podejść bliżej do drzwi cerkwi, święty Wawiła ręką odepchnął cesarza w taki sposób, że cesarz był zmuszony zrezygnować ze swojego postanowienia. Cesarz chciał się na Wawile od razu zemścić, jednakże na dużą ilość chrześcijan bał się reakcji ludu.

Na drugi dzień rozjuszony cesarz nakazał spalić chrześcijańską świątynię, a biskupa Wawiłę przyprowadzić do siebie. Na pytanie, jak on mógł tak zrobić i poniżyć cesarza, nie wpuszczając go do świątyni i nie okazując mu należytej godności, święty biskup odpowiedział:

„Ktokolwiek przeciwstawia się Bogu i chce naprowadzić smutek na Jego świątynię, ten nie tylko jest niegodny czczenia, ale staje się wrogiem Pana”.

Cesarz chciał, aby święty biskup oddał cześć bożkom, w ten sposób zacierając swoje przestępstwo, bo inaczej będzie męczony, jednak biskup Wawiła odmówił cesarzowi. Cesarz Decjusz nakazał swojemu generałowi Wikotriuszowi nałożyć na świętego ciężkie, żelazne kajdany i oprowadzać go po mieści, w taki sposób, by ludzie się z niego naśmiewali. Jednak święty podczas męczeństwa mówił:

„O cesarzu, dla mnie te kajdany są tak wielkie, jak dla ciebie twoja cesarska korona, a cierpienia za Chrystusa są dla mnie miłe, jak dla ciebie jest twoja królewska władza; śmierć za Nieśmiertelnego Króla jest dla mnie pragnieniem, jak dla ciebie jest twoje życie”.

Na sądzie razem z biskupem Wawiłą znajdowało się trzech młodzieńców, braci, którzy nie zostawiali go nawet w ciężkich chwilach. Widząc ich, cesarz zapytał:

„Czyje to dzieci?”

„To moje duchowe dzieci”,

– odpowiadał święty,

– ja ich zrodziłem zwiastowaniem, karmiłem kazaniami, wychowywałem wskazywaniem prawdziwej drogi, i teraz w tak małym ciele przed tobą stoją wielcy mężowie i spełnieni chrześcijanie. Pytaj ich i zobaczysz”.

Cesarz próbował na wszelkie sposoby zwieść młodzieńców i ich matkę Chrystodułę, aby tylko wyrzekli się Chrystusa, jednak nadaremnie. Wtedy w gniewie nakazał każdemu z nich zadać tyle ran, ile mają lat. Pierwszy otrzymał 12 ran, drugi – 10, a trzeci – 7. Kiedy wypuścił na wolność matkę i dzieci, okrutny kat Decjusz ponownie przywołał kapłana Wawiłę, chcąc go okłamać powiedział, że jego dzieci wyrzekli się od Chrystusa. Jednak to kłamstwo zostało poznane duchem przez świętego biskupa. Wtedy on w gniewie nakazał powiesić wszystkich męczenników na drzewie i zaczął wszystkich opalać ogniem. Widząc odwagę i spokój świętych, cesarz, na koniec, osądził ich na męczeńską śmierć poprzez ścięcie mieczem (+ około 251).

18 WRZEŚNIA (kalendarz gregoriański) 05 WRZEŚNIA (kalendarz juliański, stary styl).

Świętych proroka Zachariasza i Elżbiety, rodziców świętego Jana Poprzednika Pańskiego (I).

Święty prorok Zachariasz i święta sprawiedliwa Elżbieta byli rodzicami świętego Proroka, Poprzednika i Chrzciciela Pańskiego Jana. Wywodzili się z rodu Aarona: święty Zachariasz, syn Barachiasza, był kapłanem w Jerozolimskiej świątyni, a święta Elżbieta była siostrą świętej Anny, matki Przenajświętszej Bogorodzicy. Sprawiedliwi małżonkowie postępowali

„Nienagannie według wszystkich przykazań i przepisów Pańskich” (Łk.1, 5 – 25),

cierpieli z powodu braku potomstwa, a było to w tamtych czasach odbierane, jako wielka kara od Boga. Pewnego razu podczas odprawiania nabożeństwa w świątyni święty Zachariasz otrzymał nowinę od Anioła, że jego stara już żona urodzi mu syna, który

„Będzie bowiem wielki w oczach Pana” (Łk.1, 15)

i

„Pójdzie przed Nim w duchu i mocy Eliasza” (Łk. 1, 17).

Zachariasz zwątpił w możliwość narodzenia się Jana i za swoje niedowiarstwo został niemową, do czasu narodzenia się Jana Chrzciciela. Kiedy u sprawiedliwej Elżbiety urodził się syn, ona za sprawą Świętego Ducha objawiła, że nazwie dziecko Janem, chociaż wcześniej nikt z ich rodu takiego imienia, nikomu nie nadał. Zapytano więc sprawiedliwego Zachariasza o imię, i on również napisał na deseczce imię Jan. Wtedy właśnie powrócił do niego dar mówienia, i on, wypełniwszy się Świętym Duchem, zaczął prorokować o swoim synu, jak o Poprzedniku Pańskim.

Kiedy zły król Herod dowiedział się od magów o narodzonym Mesjaszu, postanowił zabić w Betlejem i jego okolicach wszystkie dzieci w wieku do dwóch lat, mając nadzieję, że pośród tych dzieci znajdzie się też nowo narodzony Mesjasz. Herod doskonale wiedział też o niezwyczajnym narodzeniu się Jana i chciał go również zabić, obawiając się, że Jan jest Królem Judei. Jednak sprawiedliwa Elżbieta skryła się razem z dzieckiem w górach. Kaci wszędzie szukali Jana.

Sprawiedliwa Elżbieta, widząc prześladowców, ze łzami w oczach zaczęła prosić Boga w modlitwie o zbawienie, i wtedy rozstąpiła się góra i ukryła ją wraz z dzieciątkiem Janem od prześladowców. W te straszne dni święty Zachariasz służył jako kapłan w Jerozolimskiej świątyni. Żołnierze, posłani przez Heroda, wtargnęli do świątyni i zaczęli ze szczegółami wypytywać Zachariasza, gdzie się znajduje jego syn. Wtedy, z rozkazu Heroda, żołnierze zabili świętego proroka Zachariasza, przekłuwając go mieczem pomiędzy przybytkiem, a ołtarzem (Mt.23, 35). Sprawiedliwa Elżbieta zmarła 40 dni po śmierci swojego męża, a święty Jan, chroniony Panem, przebywał na pustyni do dnia swojego pojawienia się izraelskiemu narodowi.

19 WRZEŚNIA (kalendarz gregoriański) 06 WRZEŚNIA (kalendarz juliański, stary styl).

Wspomnienie cudu, mającego miejsce w Kołasajach to jest w Chone, od Arcystratega Michała (IV).

Świętych męczenników Eudoksja (męskie imię), Romulusa, Zenona, Makarego i razem z nimi 1104 żołnierzy (około 311 – 312).

Godnego ojca naszego Archipa (IV).

We Frycji, niedaleko od miasta Herapolis, w miejscowości zwanej Cherotopa, znajdowała się świątynia w imię Arcystratega Michała; w pobliżu świątyni znajdowała się uleczalne źródło wody. Świątynia ta została wybudowana przez serdeczność jednego z mieszkańców miasta Laodycei, w znak podziękowania Bogu i świętemu Arcystrategowi Michałowi za uleczenie jego niemej córki wodą ze źródła. Arcystrateg Michał, objawił się we śnie dla ojca niemej dziewicy, który był jeszcze poganinem i objawił jemu, że jego córka otrzyma dar mówienia, jak tylko napije się wody ze źródła. Dziewica zaprawdę otrzymała przy źródle uleczenie i zaczęła mówić. Po tym cudownym uzdrowieniu ojciec wraz z córką i cała swoją rodziną przyjęli chrzest, i jako znak miłości ojca wybudowali świątynię w cześć świętego Arcystratega Michała. Do źródła zaczęli przychodzić za uzdrowieniem nie tylko chrześcijanie, ale również i poganie; wielu z pogan odrzuciło swoich bożków i nawracało się na wiarę w Chrystusa. W świątyni Arcystratega Michała przez 60 lat wypełniał posługę ministerialną bogobojny człowiek imieniem Archip. Kazaniami o Chrystusie i przykładem dobrego życia wielu pogan przyprowadził do wiary w Chrystusa. Jednak poganie z zawiści do chrześcijan, a przede wszystkim do Archipa, który nigdy nie wychodził ze świątyni i był doskonałym przykładem służby dla Chrystusa, postanowili zniszczyć świątynię i razem zabić Archipa. Aby to zrobić, połączyli dwa nurty rzeki w jedno i nakierowali ich bieg wprost na znajdującą się poniżej świątynię Arcystratega Michała. Święty Archip serdecznie zaczął modlić się do Arcystratega Michała i zapobieżenie przed katastrofą zniszczenia świątyni. Za sprawą jego modlitwy niedaleko od świątyni pojawił się Arcystrateg Michał, który uderzeniem swojej laski (żezła, pastorału) spowodował w górze szeroką szczelinę i nakazał wejść wodom burzących się wód. W taki oto sposób świątynia nie została naruszona. Widząc to dziwne cudo, poganie w strachu uciekali, a święty Archip i zebrani w świątyni chrześcijanie wychwalali Boga i dziękowali świętemu Arcystrategowi Michałowi za okazaną pomoc. Miejsce to, gdzie wydarzył się cud, otrzymało nazwę Chone, co oznacza „otwarcie”, „szczelina”.

20 WRZEŚNIA (kalendarz gregoriański) 07 WRZEŚNIA (kalendarz juliański, stary styl).

Przedświęcie Narodzenia Bogorodzicy.

Świętego męczennika Sozonta (około 304).

Świętego ojca naszego Jana, arcybiskupa Nowogrodu, cudotwórcy (1186).

Męczennik Sozont, pochodził z Likaonii, był pasterzem. Z uwagą czytał Święte Pismo i kochał dzielić się swoją wiedzą o Jedynym Bogu ze zbierającymi się z nimi innymi pasterzami. Wielu on naprowadził na wiarę w Chrystusa i doprowadził do Chrztu. Pewnego razu nocą, kiedy Sozont siedział pod dębem, miał widzenie, które przywoływało go do trudu wzięcia na siebie męczeństwa za Chrystusa. W tym celu wyprawił się do miasta Pompelii Cylicyjskiej, gdzie trwały przygotowywania do święta na cześć pogańskiego złotego bożka, stojącego w pogańskiej świątyni. Przez nikogo nie zauważony Sozont wtargnął do pogańskiej świątyni, oberwał tam rękę bożka i rozbił ją, oddając złoto biednym. Zniszczenie bożka wywołało bunt wśród mieszkańców miasta: padły podejrzenia na wielu ludzi, wielu też z nich przyprowadzono na sąd i męczono. Nie chcąc być winnym cierpień innych ludzi, święty Sozont poszedł do cesarza Maksymiliana (284 – 305) i wyjaśnił, że zniszczenia bożka dokonał on, mówiąc:

„Ja to uczyniłem”,

– powiedział,

żeby zobaczyć bezsilność waszego bożka, który nie sprzeciwił się dla mnie. On nie jest bogiem, a niemym i głuchym bożkiem. Ja chciałbym rozbić go całego na części, aby ludzie nie kłaniali się więcej stworzeniu rąk swoich”.

Cesarz w wielkim gniewie nakazał okrutnie męczyć świętego Sozonta. Sozont został powieszony i jego ciało przebijano żelaznymi pazurami, potem nałożono mu na nogi żelazne kalosze, z gwoźdźmi w środku, i oprowadzali po mieście. Po tym ponownie powiesili go i bili żelaznymi pałkami do tej pory, dopóty kości jego nie zostały złamane. W strasznych mękach święty Sozont oddał ducha swojego Bogu (około 304). Z nakazu cesarza, słudzy rozpalili ogień, aby spalić ciało męczennika, jednak nagle zerwała się burza, i z nieba spadł deszcz, który zagasił ogień. Nocą chrześcijanie wzięli ciało męczennika i pogrzebali je. Przy grobie świętego i na miejscu, gdzie święty miał widzenie, ludzie otrzymywali uleczenia od różnych chorób. W późniejszym czasie wzniesiono cerkiew na wspomnienie cierpień świętego męczennika.

Kapłan Jan – urodził się w Wielkim Nowogrodzie. Już jako dojrzały mężczyzna został wyświęcony na kapłana w jednej z miastowych cerkwi. W ostateczności razem ze swoim bratem wybudował monaster, i został poświęcony na mnicha. W 1162 roku został wybrany biskupem Nowogrodu, a w 1165 roku został arcybiskupem. Za jego modlitwą miało miejsce cudowne zdarzenie od ikony Przenajświętszej Bogorodzicy, która wybawiła Nowogród od naciskających wojsk sużdalców (święto 27 listopada). Będąc już starcem oskarżono go o rozwiązłe życie. Mieszkańcy Nowogrodu wsadzili arcykapłana na tratwę i puścili z nurtem rzeki. Jednak tratwa popłynęła przeciwnie do biegu rzeki, wskazując tym na niewinność Jana. Jan zmarł w 1186 roku. Jego relikwie w 1439 roku zostały odnalezione w stanie nienaruszonym.

21 WRZEŚNIA (kalendarz gregoriański) 08 WRZEŚNIA (kalendarz juliański, stary styl).

Narodzenie Przenajświętszej Bogorodzicy i na zawsze Dziewicy Maryi.

Przebłogosławiona Dziewica Maryja – Matka Chrystusa Boga naszego – urodziła się w Galilei (północna część Palestyny), w miejscowości Nazaret. Jej sprawiedliwi rodzice pochodzili: ojciec Joachim – z królewskiego rodu Dawida, a matka Anna – z rodu Aarona, arcykapłańskiego plemienia. Święci małżonkowie Joachim i Anna długi czas nie mieli dzieci i rozpaczali z tego powodu. Podający wszystkim życie Pan, bacząc na ich serdeczne modlitwy o dziecię, darował im Córkę, przygotowaną by zostać Rodzicielką Pana naszego Jezusa Chrystusa.

Narodzenie Maryi – początek spełnienia boskich obietnic, którymi ludzie żyli przez okres wieków, to również objawienie światu tajemnicy, która był przygotowana dla nas od wieczności. Jeśli nie narodziłaby się Maryja, nie narodziłby się Jezus Chrystus, nie byłoby paschalnego radowania się o Zmartwychwstaniu. A Ona pojawiła się na świat i wszystko zaczęło się wypełniać. Dlatego też święty Andrzej z Krety pisał, że:

„Dzień narodzenia Bogorodzicy jest świętem światowego radowania się, dlatego że przez Bogorodzicę cały ród człowieczy odnowił się i rozpacz, żal pramatki naszej Ewy zamieniła się w radość”.

Istota święta jasno wyrażona jest w cerkiewnych śpiewach:

Narodzenie Twoje, Bogorodzico Dziewico, radość ogłosiło całemu Światu. Z Ciebie bowiem zajaśniało Słońce Sprawiedliwości, Chrystus Bóg nasz, likwidując klątwę i dając błogosławieństwo, niszcząc śmierć, i darując nam życie wieczne”.

Święto ustanowione Cerkwią już w IV wieku i jest pierwszym z dwunastu Wielkich świąt cerkiewnego roku, albowiem cerkiewny rok (według starego stylu) rozpoczyna się 01 września.

22 WRZEŚNIA (kalendarz gregoriański) 09 WRZEŚNIA (kalendarz juliański, stary styl).

Świętych sprawiedliwych bogoojców Joachima i Anny.

Świętego męczennika Seweriana (320).

Wspomnienie godnego ojca naszego Józefa igumena, który zbudował znany monaster Wołokołamski (1515).

Święty sprawiedliwy Joachim, syn Warpafira, był potomkiem króla Dawida, któremu Bóg obiecał, że od jego potomków narodzi się Zbawiciel świata.

Sprawiedliwa Anna była córką Mattana i po ojcu wywodziłą się z kolana Lewina, a po matce – z kolana Judzkiego. Małżonkowie mieszkali w Nazarecie Galilejskim. Nie mieli dzieci do głębokiej starości i przez całe życie cierpieli z tego powodu. Znosili naśmiewania się i złe patrzenie ludzi, albowiem w tamten czas bezdzietność była traktowana jak kara Boża. Jednak nigdy małżonkowie nie narzekali do Boga, tylko gorąco się do niego modlili, z pokorą pokładając się na Jego Wolę. Pewnego razu, podczas dużego święta, dary, które Joachim wziął do Jerozolimy, aby złożyć je w ofierze Bogu, nie zostały przyjęte kapłanem Rubena, który uważał, że bezdzietny mąż niegodny jest, aby przynosić ofiarę Bogu. To bardzo zasmuciło starca Joachima, i on, traktując siebie samym grzesznym pośród ludzi, postanowił nie wracać do domu, a zamieszkać w pustynnym miejscu, na osobności. Jego sprawiedliwa żona Anna, kiedy dowiedziała się jakiego poniżenia doświadczył jej mąż, zaczęła w poście i modlitwie z żalem prosić Boga o dar zesłania im dziecka. Na pustyni o to samo i w poście prosił Boga sprawiedliwy Joachim. Modlitwa świętych została usłyszana: objawił się im Anioł i zwiastował o tym, że narodzi się u nich Córka, Którą będzie błogosławić cały ród człowieczy. Z rozkazu Niebieskiego Posłańca, sprawiedliwi Joachim i Anna spotkali się w Jerozolimie, gdzie, według obietnicy Boga, u nich narodziła się Córka, nazwana Maryją.

Święty Joachim zmarł za kilka lat po wprowadzeniu do świątyni Błogosławionej swojej Córki, mając 80 lat. Święta Anna zmarła w wieku 70 lat, dwa lata po Joachimie.

Godny Józef – syn Wołokołamskich dworzan, od dziecka posiadał miłość do modlitwy i nabożeństw. Mając 20 lat został mnichem w monasterze godnego Pafnucego z Borowa i został jednym z samych wierniejszych i kochanych jego uczni. Godny Pafnucy naznaczył Józefa na swojego zastępcę. Jednak sprzeciw i brak zgody pośród braci mnichów zmusiły świętego Józefa do opuszczenia Pafnucego monasteru. W 1479 roku Józef wybudował pod Wołokołamem nowy monaster, szybko zasłużonym dobrą chwałą i rygorem prowadzenia życia, trudem w modlitwach i niekończącą się miłością do biednych. Broniąc prawosławnej wiary od pojawiających się wtedy heretyków, godny Józef napisał doskonałą książkę „Uświęciciel”, w której pokazał siebie doskonałym znawcą Bożego Słowa i świętych ksiąg. Zmarł w 1515 roku, mając 76 lat. „Rosyjską gwiazdą” nazywa godnego Józefa cerkiewna pieśń.

23 WRZEŚNIA (kalendarz gregoriański) 10 WRZEŚNIA (kalendarz juliański, stary styl).

Świętych męczennic Minodory i Mitrodory i Nimfodory (305 – 311).

Święte dziewice Minodora, Mitrodora i Nimfodora (305 – 311), rodzone siostry, pochodziły z Bitynii (Azja Mniejsza). Cechowały je bogobojność, siostry – chrześcijanki pragnęły chronić życie w dziewictwie i nie obcować ze światem. Wybrały sobie odosobnione miejsce na pustyni i prowadziły swoje życie w trudzie postu i w modlitwach. Chwała o świętym życiu dziewic szybko rozeszła się po stronie, albowiem za sprawą ich modlitw miały miejsca uleczania chorych. Bitynią zarządzał w tamten czas Fronton, który nakazał pojmać siostry i przyprowadzić przed niego. Na początku zarządca nakłaniał siostry, aby wyrzekły się od Chrystusa, obiecując im wielką cześć i nagrody. Jednakże święte siostry mężnie wyznawały przed nim swoją wiarę, odrzucając wszystkie propozycje zarządcy, wyjaśniając mu, że dla nich ziemskie dobrocie są nic nie warte i one są gotowe umrzeć za swojego Niebieskiego Męża. Kiedy zarządca bardzo się rozgniewał swój gniew skierował na najstarszą z nich – świętą Minodorę. Święta mężnie znosiła męki i, na koniec wypowiedziała słowa:

„Panie Jezusie Chrystusie, radości serca mojego, nadziejo moja, przyjmij w pokoju duszę moją!”

i z tymi słowami oddała ducha swojego Bogu.

Za 4 dni przyprowadzono na sąd młodsze siostry Mitrodorę i Nimfodorę. Przed nimi, aby je przestraszyć, złożono poranione ciało starszej siostry. Dziewice płakały, jednak były także mocne w postanowieniu. Wtedy na męki oddano świętą Mitrodorę. Mitrodora zmarła, przywołując do ostatniego westchnienia umiłowanego przez nią Pana Jezusa Chrystusa. Potem przyprowadzono i trzecią siostrę Nimfodorę. Przed nią leżały ciała zamęczonych starszych sióstr. Fronton miał nadzieję, że ten widok odstraszy młodą dziewczynę. Widząc jej piękność, młodość Fronton zaczął łaską prosić Nimfodorę, aby oddała pokłon pogańskim bożkom, składając obietnicę wynagrodzenia jej i cześci. Święta Nimfodora, odrzuciła jego propozycje, podzielając w ten sposób los starszych sióstr. Została zamęczona do śmierci poprzez bicie żelaznymi prętami.

Ciała świętych męczennic chcieli spalić w ogniu, jednak obfity deszcz pogasił rozpalony ogień, a błyskawica opaliła Frontona i jego sługi. Chrześcijanie wzięli ciała sióstr i pogrzebali je z cześcią niedaleko od gorących wód, w Pifiach (Bitynia). Część relikwii świętych męczennic chronione są na Atosie Soborze Opieki Matki Bożej Rosyjskiego monasteru świętego Pantelejmona, a ręka świętej Mitrodory znajduje się na Świętej Górze w monasterze Pantokratora.

24 WRZEŚNIA (kalendarz gregoriański) 11 WRZEŚNIA (kalendarz juliański, stary styl).

Świętych godnej męczennicy i wyznawczyni bojaryni Teodozji Morozowej, w mnichach zwanej Teodorą, i męczennicy siostry jej księżny Eudokii, Justyny i Marii, które zginęły w mieście Borowsk za starą wiarę (1675).

Godnej matki naszej Teodory z Aleksandrii (474-491).

Bojarynia Teodozja urodziła się w Moskwie 21 maja 1632 roku, w rodzinie dworzanina Prokopiusza Teodorowicza Sokownina, kuzyna Marii Ilijnicznej Miłosławskiej, pierwszej żony cara Aleskego Michaiłowicza. W wieku 17 lat została wydana za mąż za bojaryna Gleba Iwanowicza Morozow, młodszego brata carskiego wujka, przy-dworzanina Borysa Iwanowicza Morozow. W 1650 roku urodziła syna Iwana. W 1662 roku została już wdową.

Była bardzo piękną kobietą, bardzo znaną i bogatą, jednakże poświęciła siebie na służbę Bogu. Wypełniała wszystkie reguły modlitewne, zajmowała się przędzeniem, czytała bardzo dużo korzystnych dla duszy ksiąg, dla pokory ciała potajemnie nosiła pod odzieniem skromne odzienie (власяницу), pomagała biednym, słabym i chorym. Razem ze swoją wierną przyjaciółką, młodszą siostrą Eudokią (w związku małżeńskim księżna Urusowa) została duchową córką protopopa Awwakuma, któremu dała schronienie w swoich komnatach po powrocie z zesłania na Syberię, wiosną 1664 roku.

Dom Morozowych stałem się domem schronienia chrześcijan, za jego mocnymi ścianami znajdowali schronienie prześladowani chrześcijanie. Po zesłaniu Awwakuma do więzienia w Pustoziersku, z rozkazu cara, archimandryta monasteru Czudowa Joachim przyszły patriarcha) długo, jednak nadaremni namawiał wyznawczynię, aby zaakceptowała reformy cerkiewne. Za jej odmowę latem 1665 roku car Aleksy odebrał u bojaryni połowę ogromnego majątku, jednak za prośbą carówny Marii Ilijnicznej wszystko zostało dla niej później przywrócone. O piękności, rodowodzie i bogactwie młodej wdowy marzył niejeden rosyjski ale również i europejski arystokrata, jednak serce dobrze wierzącej i bogobojnej żony zostało oddane mężowi Chrystusowi. Pod koniec grudnia 1670 roku potajemnie została mniszką, otrzymując imię Teoodora (otrzymując namaszczenie na mniszkę od igumena Nikolskiego „Biesiednego” monasteru, Dosifieja).

Będąc mniszką, święta Teodora nie mogła już pójść na wesele, nawet cara. 22 stycznia 1671 odmówiła wzięcia udziału w ślubie cara Aleksego I z Natalią Naryszkiną. W lecie tego roku była kilkakrotnie ostrzegana przez przychylnych jej dworzan, że dalsze manifestowanie przywiązania dla starych obrzędów może skończyć się dla niej uwięzieniem. Morozowa twierdziła jednak, że woli zginąć, niż zgodzić się z postanowieniami „heretyckich” reform liturgicznych.

Nocą 16 listopada 1671 roku siostry zostały aresztowane. Nie zgadzając się na przyjęcie nowych wprowadzonych reform w Cerkwi Prawosławnej, wyznawczynie zostały wysłane do różnych monasterów. Słaby i chory Iwan Glebowicz nie wytrzymał rozłąki z ukochaną matką i ciotką i szybko zmarł, mając 22 lata. Książę Piotr Siemionowicz Urusow po areszcie swojej żony Eudokii ożenił się z Stroganową. Zimą 1673 roku święte siostry męczennice razem z Marią Gerasimową Daniłow, żoną strzelca Jakinfa Iwanowicza Daniłow zostały oddane pod okrutne tortury. Za cierpiętnice zastąpiła się siostra cara Irena Michałowna. W odpowiedzi monarcha Aleksy Michajłowicz nakazał zesłać trzy wyznawczynie do Borowskiego monasteru. Jednak przed tym «dał Bóg możliwość dla wielkiej Teodory w kajdanach i za mocną strażą przyjąć eucharystię z rąk godnego ojca Hioba Lgowskiego» (jego wspomnienie 27 lutego). Na początku stycznia 1675 roku więziennice spotkały się jeszcze z bliskimi osobami, za co winnych w tym strażników skazano na wieczne zesłanie. Pod koniec czerwca 1675 roku czternastu wiernych sług bojaryni Morozowej, pośród których znajdował się też jej nadworny człowiek Iwan i mniszka Justyna, żywych spalono za wierność starym obrządkom. Dla świętych męczennic sióstr na monasterskim dworze wyryto głębokie ziemianki / więzienia / mogiły. Pod groźbą kary strażnikom zakazano podawać im jedzenie. Pierwsza odeszła do Pana 11 września święta Eudokia, święta Teodora otrzymała męczeński wieniec w noc z 1 na 2 listopada. 1 grudnia 1675 roku duszę swoją oddała Bogu święta Maria, która siedziała w jednej mogile razem ze złodziejami (tj. jawnymi przestępcami).

Na miejscu pogrzebania świętych męczennic i wyznawczyń w mieście Borowsk obecnie znajduje się Kaplica Staroobrzędowców.

25 WRZEŚNIA (kalendarz gregoriański) 12 WRZEŚNIA (kalendarz juliański, stary styl).

Oddanie święta Narodzenia Przenajświętszej Bogorodzicy.

Świętego kapłana i męczennika Autonoma (około 313 rok).

Święty kapłan i męczennik Autonom był biskupem Italii. Podczas prześladowań chrześcijan za cesarza Dioklecjana (284 – 305) kapłan Autonom porzucił dla dobra Cerkwi swoją ojczyznę i zamieszkał w Bitynii, w miasteczku Soreos u gościnnego człowieka Korneliusza. Święty Autonom z gorliwością pełnił swoje apostolskie służenie i nawrócił do Chrystusa tak dużo pogan, że powstała wielka społeczność, dla której wybudował Cerkiew w imię Archystratega Michał. W tej Cerkwi kapłan namaścił Korenliusza początkową na diakona, a potem na prezbitera. Ze słowem o Chrystusie kapłan Autonom odwiedził również Likaonię i Isawriję.

Cesarz Dioklecjan nakazał pojmać kapłana Autonoma, jednak on odpłynął do Klaudiopolis. Kiedy powrócił do Soreos, kapłan Autonom poświęcił prezbitera Korneliusza na biskupa. Sam jednak udał się do Azji, a kiedy wrócił stamtąd, zaczął głosić w miejscowości Limna, niedaleko od Soreos. Pewnego razu nawróceni chrześcijanie zburzyli świątynię pogańską. Poganie postanowili zemścić się na chrześcijanach. Doczekali się odpowiedniego momentu, kiedy kapłan Autonom służył Boską liturgię, poganie napadli na świątynię Archystratega Michała, i po zniszczeniu świątyni, zabili świętego Autonoma, pokrapiając ołtarz cerkwi jego męczeńską krwią. Diakonisa Maria wyciągnęła ciało świętego męczennika z pod gruz i oddała ciało pogrzebaniu.

Za panowania świętego Konstantego Wielkiego na miejscu pogrzebania kapłana została zbudowana cerkiew. Około 430 roku opuszczoną Cerkiew rozebrał jeden kapłan. Nie wiedząc, że pod świątynią znajduje się ciało męczennika, wybudował cerkiew na nowym miejscu. Za 60 lat relikwie świętego były odnalezione w całości i ponownie zbudowano świątynię w imię świętego kapłana i męczennika Autonoma.

26 WRZEŚNIA (kalendarz gregoriański) 13 WRZEŚNIA (kalendarz juliański, stary styl).

Przedświęcie Podwyższenia Ożywiającego Krzyża Pańskiego.

Świętego kapłana i męczennika Korneliusza setnika (I).

Odnowienie świętej świątyni Zmartwychwstania Chrystusa Boga naszego (335).

Szybko po Krzyżowych cierpieniach Pana Jezusa Chrystusa i po Jego Wniebowstąpieniu na Niebo w Cezarei Palestyńskiej zamieszkał setnik imieniem Korneliusz, wcześniej zamieszkiwał w Italii Fracyjskiej. Chociaż i był poganinem, wyróżniał się dobrymi uczynkami i bogobojnością, o czym świadkuje święty ewangelista Łukasz (Dz.10, 1). Pan nie pogardził jego dobrym życiem i naprowadził go na poznanie prawdy poprzez uświęcenie światłością wiary Chrystusowej.

Pewnego razu Korneliusz modlił się w swoim domu. Przed nim stanął Anioł Boży i objawił, że jego modlitwy usłyszał i przyjął Bóg, i nakazał posłać ludzi do Jopii za Symeonem, zwanym Piotrem. Korneliusz wypełnił nakaz anioła. Kiedy wysłannicy szli do Jopii, apostoł Piotr modlił się i podczas modlitwy miał widzenie: widział spuszczane trzykrotnie naczynie w postaci chusty, wypełnione zwierzętami i ptakami. Z Nieba usłyszał głos, nakazujący zjeść wszystko co widzi. Przy odmowie Piotra usłyszał dalej głos:

„Nie nazywaj nieczystym tego, co Bóg oczyścił” (Dz.10,15).

Tym widzeniem Pan nakazał Piotrowi iść głosić Słowo Boże do pogan. Kiedy apostoł Piotr w towarzystwie wysłanników przybył do domu Korneliusza, to był z wielką radością i cześcią przyjęty przez gospodarza, jego rodzinę i bliskich. Korneliusz pokłonił się do nóg apostoła Piotra i prosił go, aby nauczył go drogi zbawienia. Apostoł zaczął głosić i ziemskim życiu Jezusa Chrystusa, o cudach i znamionach, czynionych przez Zbawiciela, o Jego cierpieniach, naukach o Królestwie Niebieskim, Krzyżowej śmierci, Zmartwychwstaniu i Wniebowstąpieniu na Niebo. Za sprawą Świętego Ducha Korneliusz uwierzył w Chrystusa i ochrzcił się razem z bliskimi. On był pierwszym z pogan, którzy przyjęli Chrzest.

Korneliusz pozostawił świat i poszedł głosić Ewangelię razem z apostołem Piotrem, który naznaczył go biskupem. Kiedy apostoł Piotr ze swoimi pomocnikami, świętym Tymoteuszem i Korneliuszem, znajdowali się w mieście Efez, dowiedzieli się o rozszerzającym się pogaństwie w mieście Skepsii. Rzucono więc los, gdzie kto ma iść, wypadło, że święty Korneliusz idzie do Skepsii. W mieście mieszkał książe imieniem Dymitr, który nauczał staro greckiej filozofii, on też nienawidził chrześcijan i czcił pogańskich bożków, przede wszystkim Apoloniusza i Zeusa. Kiedy dowiedział się, że do jego miasta przybył święty Korneliusz, przywołał go do siebie i zapytał go z jakiej przyczyny przybył do jego miasta. Święty Korneliusz odpowiedział, że przyszedł wyzwolić z ciemności niepoznania i naprowadzić na poznanie Światłości i Prawdy. Książe, nie zrozumiał znaczenia wypowiedzianych słów, rozgniewał się i nakazał odpowiadać na każde jego zapytanie. Kiedy święty Korneliusz wyjaśnił, że służy Panu i celem jego przyjścia jest głoszenie Prawdy, książe rozjuszył się i zmuszał Korneliusza do złożenia ofiary bożkom. Święty poprosił o pokazanie mu bożków. Kiedy on został wprowadzony do pogańskiej świątyni, Korneliusz obrócił się na wschód, skłonił kolana, wzniósł modlitwę do Pana. Zaczęła się trząść ziemia, i świątynia Zeusa i znajdujące się tam bożki runęła. Cały lud, widzący co się stało, znajdował się w ogromnym strachu. Książe jeszcze bardziej rozgniewał się i zaczął doradzać się w tym, jak zabić Korneliusza. Świętego związano i powieszono w celi na noc. W tym samym czasie jeden ze sług księcia oznajmił, że jego żona i dziecko zginęli pod gruzami świątyni. Zaraz potem jeden z kapłanów pogańskich, imieniem Warwat, powiedział, że słyszał głosy jego żony i syna spod gruz i że oni wychwalali chrześcijańskiego Boga. Radując się książe, że jego żona i syn żyją, w towarzystwie sług pośpieszył do celi, tam przyznał się świętemu Korneliuszowi do tego, że uwierzył w Chrystusa i poprosił jego aby uwolnił spod gruz świątyni jego żonę i syna. Święty Korneliusz udał się do zburzonej świątyni, i za jego modlitwą ludzie znajdujący się pod gruzami zostali uwolnieni. Po tym książe Dymitr, cała jego rodzina i współpracownicy przyjęli święty Chrzest. Święty Korneliusz mieszkał jeszcze długo w tym mieście, nawrócił do Chrystusa wszystkich mieszkańców pogan i poświęcił na prezbitera Eunoma, aby służył Bogu. Święty Korneliusz zmarł w głębokiej starości i został pogrzebany niedaleko od zburzonej pogańskiej świątyni.

27 WRZEŚNIA (kalendarz gregoriański) 14 WRZEŚNIA (kalendarz juliański, stary styl).

Światowe Podwyższenie Czczonego i Ożywiającego Krzyża Pańskiego.

Po zesłaniu Świętego Ducha na apostołów chrześcijańska wiara szybko szerzyła się po całej ziemi. Jednak pogańscy cesarze odnosili się do chrześcijan wrogo, prześladowali ich, męczyli, a wielu skazano na śmierć. Prześladowania chrześcijan trwały ponad 300 lat i zakończyły się tylko przy cesarzu Konstantym Wielkim. Bogobojna cesarzowa Helena, matka cesarza Konstantego, wyprawiła się do Jerozolimy, aby odszukać Krzyż, na którym był ukrzyżowany Pan Jezus Chrystus. Cesarzowej powiedziano, że Krzyż został zakopany w ziemi, a na miejscu zakopania Krzyża znajduje się pogańska świątynia. Kiedy z rozkazu Heleny zburzono posadzkę i zaczęto kopać w ziemi, znaleziono trzy krzyże, a pod nimi deseczkę z napisem: „Jezus Nazarejczyk, Król Judejski”. Aby dowiedzieć się, który z trzech krzyży jest tym Prawdziwym, zaczęto przykładać krzyże nad zmarłym. Od dwóch krzyży nic się nie działo, kiedy jednak położono trzeci krzyż na zmarłym, zmarły zmartwychwstał. Po odnalezieniu Czczonego Krzyża, na Golgocie została zbudowana przepiękna cerkiew w imię Zmartwychwstania Chrystusowego.

Podwyższenie Pańskiego Krzyża – jeden z wielkich chrześcijańskich świąt. Świętuje się je w cześć odnalezionego w pierwszej połowie IV wieku przez świętą i równą apostołom cesarzową Helenę Czczonego i Życiodajnego Krzyża Chrystusowego. Zwane jest ono świętem „Podwyższenia” dlatego, że przy odnalezieniu tego Krzyża w Jerozolimie, gdzie był ukrzyżowany Jezus Chrystus, Jerozolimski patriarcha Makary podnosił ten Krzyż w górę, pokazując Czczony Krzyż dla narodu. Naród z bogobojnością mówił: „Panie, zmiłuj się!”

Krzyż Pański czczony jest przez chrześcijan jak najważniejsza świątynia, jako symbol Króla Niebieskiego. Ten symbol nosi na sobie każdy chrześcijanin, i zgodnie z naukami Cerkwi, z przejętych przekazów od świętych apostołów i świętych ojców, wyobraża się jego na sobie ręką, obrazem krzyża, z modlitwą: „Panie Jezusie Chrystusie, Synu Boży, zmiłuj się nade mną grzesznym”

28 WRZEŚNIA (kalendarz gregoriański) 15 WRZEŚNIA (kalendarz juliański, stary styl).

Świętego wielkiego męczennika Nicetasa (około 372).

Święty wielki męczennik Nicetas był Gotem. Urodził się i mieszkał na brzegach Dunaju. Zginął za Chrystusa w 372 roku. Wtedy już chrześcijańska wiara była szeroko rozpowszechniona w stronach Gotów. Święty Nicetas uwierzył w Chrystusa i przyjął Chrzest od gockiego biskupa Teofila, uczestnika I Powszechnego Soboru. Rozszerzaniu się wiary chrześcijańskiej byli przeciwni poganie – goci, w rezultacie czego miała miejsce wojna domowa.

Po zwycięstwie Frytygerna, który był generałem wojsk chrześcijańskich wiara Chrystusowa szybko zaczęła przenikać do Gotów. Biskup Ulfił, następca po biskupie Teofilu, wydał pierwszą gocką książkę do nauki religii i przetłumaczył wiele ksiąg na język gocki. W rozpowszechnianiu chrześcijaństwa brał również udział i święty Nicetas. Swoim przykładem i uduchowionym słowem on przyprowadził do Chrystusa wielu pogan. Jednak Atanarich (przegrany w walce z chrześcijanami) ponownie odbudował swoje przegrane wojsko, wrócił w swoje strony i zaczął ponownie prześladować chrześcijan. Pozostając poganinem, kontynuował nienawiść do chrześcijan i prześladował ich. Święty Nicetas, poddany wielokrotnym mękom, był wrzucony do ognia, gdzie zmarł w 372 roku. Przyjaciel świętego Nicetasa, chrześcijanin Marian, nocą odzyskał ciało męczennika, nie opalone ogniem, a jaśniejące cudownym blaskiem, przeniósł je i oddał na pogrzebanie w Cylicji. W ostateczności relikwie zostały przeniesione do Konstantynopola. Część świętych relikwii wielkiego męczennika Nicetasa został później przeniesiona do monasteru Wysokie Deczany, w Serbii.

29 WRZEŚNIA (kalendarz gregoriański) 16 WRZEŚNIA (kalendarz juliański, stary styl).

Świętej wielkiej męczennicy Eutymii przechwalebnej (304).

Śmierć ojca mnicha naszego Cypriana, metropolity moskiewskiego i całej Rusi (1406).

Święta wielka męczennica Eutymia przechwalebna była córką chrześcijan – senatora Filotrona i Teodozji. Zginęła za Chrystusa w miejscowości Chalcedon, rozciągającej się na brzegu Bosfor, naprzeciw Konstantynopola, około 304 roku.

Chalcedoński zarządca Pryskus rozesłał wszystkim mieszkańcom Chalcedonu i pobliskim miejscowościom zaproszenia na pogańskie święta, z obowiązkowym stawiennictwem, aby pokłonić się pogańskiemu bożkowi Aresowi, grożąc okrutnymi torturami tym, którzy nie wykonają jego woli. Podczas tego bezbożnego święta 49 chrześcijan ukrywało się w jednym z domów, gdzie potajemnie odprawiano Boskie nabożeństwo Prawdziwemu Bogu. Pośród modlących się znajdowała się i młoda dziewica Eutymia. Szybko jednak rozeszła się wieść o ukrywających się chrześcijanach i oni zostali przyprowadzeni przed oblicze Pryskusa. Przez 19 dni męczenników poddawano okrutnym karom, jednak nikt z nich nie porzucił prawdziwej wiary i nie zgodził się złożyć ofiarę bożkowi. Rozgniewany zarządca, nie wiedząc, w jaki sposób zmusić jeszcze chrześcijan, aby wyrzekli się od Chrystusa, posłał ich na sąd przed oblicze cesarza Dioklecjana, wyłączając z nich najmłodszą dziewicę Eutymię, pokładając nadzieję, że ona pozostając sama, nie wytrzyma męk.

Święta Eutymia, rozłączona od swoich braci po wierze, serdecznie modliła się do Pana Jezusa Chrystusa, aby On Sam umocnił ją w oczekujących ją mękach. Na początku Pryskus namawiał świętą, aby wyrzekła się wiary, obiecując jej ziemskie dobrodziejstwo, potem jednak skazał ją na męczeństwo. Męczennica została przywiązana do koła z ostrymi nożami, które przy powracaniu się odcinały kawałki ciała. Święto głośno się modliło. I nagle koło samo z siebie zatrzymało się i nie ruszało się nawet, gdy kaci je chcieli poruszyć. Z Nieba zszedł Anioł Pański i zdjął Eutymię z koła, uleczając ją od ran, święta z radością dziękowała Panu.

Widząc cud, zły i nierozumny Pryskus nakazał żołnierzom Wiktorowi i Sosfenowi wrzucić świętą do rozpalonego pieca. Jednak żołnierze widząc w rozpalonym piecu dwóch Aniołów, odmówili wypełnić rozkaz zarządcy i sami uwierzyli w Boga, Któremu oddawała pokłony Eutymia. Żołnierze mężnie wyznali, że są chrześcijanami i ze śmiałością poszli na męki. Zostali wrzuceni na zjedzenie dzikim zwierzętom. Podczas męczeństwa oni modlili się o miłosierdzie Boże, aby Pan i ich przyjął do Królestwa Niebieskiego. Usłyszeli niebieski Głos przywołujący ich do życia wiecznego. Zwierzęta nawet nie dotknęły ich ciał.

Święta Eutymia, wrzucona z innymi żołnierzami do pieca, pozostała cała. Z Bożą pomocą ona wychodziła cało i z innych tortur. Przypisując ten stan czarom, zarządca nakazał wykopać głęboki rów, wypełnił go nożami, przykrył ziemią i trawą, tak aby męczennica nie wiedziała co ją czeka; jednak i tutaj święta Eutymia pozostała cało, lekko przeszła nad rowem. Na koniec została skazana na zjedzenie zwierzętom w cyrku. Przed męką święta zaczęła prosić, aby Pan dał jej możliwość umrzeć. Żaden zwierz, wypuszczony na arenę, nie rzucił się na świętą. Jedynie niedźwiedź zadał jej niewielką ranę na nodze, z której polała się krew i święta wielka męczennica Eutymia w ten czas zmarła. W ten czas ziemia zaczęła się trząść, straż i widzowie ze strachu uciekli, wtedy też rodzice świętej wzięli ciało świętej i z cześcią pogrzebali je, niedaleko od Chalcedonu.

W ostateczności na mogile wielkiej męczennicy Eutymii została zbudowana przepiękna świątynia. W tej świątyni miały miejsce obrady IV Powszechnego Soboru w 451 roku, podczas których święta wielka męczennica cudownym obrazem zatwierdziła Prawosławne Wyznanie Wiary, dając koniec herezji monofizytów, o czym w szczegółach powiedziane jest w dzień wspomnienia tego cudu 2 lipca.

Kiedy Persoie przejęli Chalcedon w 617 roku relikwie świętej wielkiej męczennicy Eutymii zostały przeniesione do Konstantynopola (około 620 roku). W czasach herezji ikonoklazmów skrzynia z relikwiami świętej Eutymii została wrzucona w morze. Bogobojni sternicy wyciągnęli skrzynię z relikwiami świętej. Potem relikwie trafiły na wyspę Łemnos, a w 796 roku ponownie wróciły do Konstantynopola.

30 WRZEŚNIA (kalendarz gregoriański) 16 WRZEŚNIA (kalendarz juliański, stary styl).

Świętych męczennic Wiary, Miłości i Nadziei i matki ich Zofii (około 137).

Święte męczennice Wiara, Nadzieja i Miłość urodziły się we Włoszech. Matka ich, święta Zofia, była bogobojną wdową chrześcijanką. Nazwała swoje dzieci imionami trzech chrześcijańskich dobrych uczynków, Zofia wychowywała ich w miłości do Pana Jezusa Chrystusa.

Święta Zofia i jej córki nie ukrywały swojej wiary w Chrystusa i otwarcie wyznawały ją przed wszystkimi. Namiestnik Antioch doniósł o tym cesarzowi Hadrianowi (117 – 138), i tamten nakazał przyprowadzić je do Rzymu. Wiedząc, dlaczego są prowadzone do cesarza, święte dziewice gorąco modliły się do Pana Jezusa Chrystusa, prosząc aby On posłał im moc nie bać się oczekujących ich męk i śmierci. Kiedy święte dziewice z matką stanęły przed obliczem cesarza, wszyscy dziwili się ich opanowaniu i spokojowi: okazało się, że zostały przyprowadzone na pogańskie święto, a nie na męki. Przywołując w kolejności siostry, Hadrian nakłaniał je, aby złożyły ofiarę bogini Artemidzie. Młode dziewice (Wiara miała 12 lat, Nadzieja – 10 i Miłość – 9lat) były jednak nieukłonne. Wtedy cesarz nakazał okrutnie je męczyć: święte dziewice opalano na żelaznym łóżku, wrzucali do rozpalonego pieca i kotła z kipiącą smołą, jednak Pan Swoją Niewidzialną Mocą chronił je. Młodszą siostrę, Miłość, przywiązano do koła i bito pałkami, dopóty ciało jej nie stało się jedną, ogromną, krwistą raną. Znosząc okrutne męki, święte dziewice wychwalały swojego Niebieskiego Męża i pozostawały wierne w wierze. Świętą Zofię poddano innej, okrutnej męce: matka była zmuszana patrzeć na cierpienia swoich córek. Jednak pokazała ona wszystkich swoje męstwo i umacniała córki, aby znosiły męki w imię Chrystusa. Wszystkie trzy dziewice z radością witały się z męczeńskim końcem. Na koniec ścięto im głowy.

Żeby zadać głębsze duchowe rany dla świętej Zofii, cesarz nakazał wziąć ciała córek. Zofia pozostałości ciał zebrała do naczynia i odwiozła je z częścią za miasto, gdzie pogrzebała je na wysokim miejscu. Przez trzy dni święta Zofia nie odchodziła, siedząc u mogiły córek i, na koniec oddała tam swoją duszę Panu. Wierzący chrześcijanie pogrzebali ciało jej na tym samym miejscu. Relikwie świętych męczennic od 777 roku spoczywają w Elzas, w cerkwi Eszo.